wtorek, 17 grudnia 2019

E-biznes tłamszony, a nie wspomagany przez unijne dotacje

E-biznes tłamszony, a nie wspomagany przez unijne dotacje


Autor: Michał Kwiatkowski


Znamy już wyniki konkursu Agencji Rozwoju Regionalnego, które przeznaczają pieniądze z Unii Europejskiej na rozwój m.in. e-biznesu. Przyjrzyjmy się bliżej tym zaskakującym decyzjom.


Agencja Rozwoju Regionalnego to zazwyczaj spółka z o.o. albo spółka akcyjna, która różni się trochę nazwą w zależności gdzie została założona (poszczególne ARR-y są podzielone w zależności na regiony, np. w Krakowie działa MARR, czyli Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego). Firmą matką jest państwowy PARP, czyli Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Ona zarządza programami, dysponuje funduszami na poszczególne cele i działania. Głównymi akcjonariuszami wszystkich agencji są zazwyczaj podmioty państwowe, np. urząd miejski w zależności od miejsca siedziby. Cały ten mechanizm obraca dużymi pieniędzmi z europejskiego funduszu rozwoju regionalnego, które są przeznaczane na rozwój gospodarki w poszczególnych regionach Polski, według tematycznych programów. Nas zainteresowały wyniki z programu "Działanie 8.1 Wsparcie działalności gospodarczej w dziedzinie gospodarki elektronicznej".
III runda aplikacyjna została zamknięta końcem października minionego roku. Następny konkurs niebawem zostanie ogłoszony, gdyż program operuje funduszami (prawie 390 mln Euro) do roku 2013. Jak co każdy konkurs projektów było tak dużo, że przekraczały kilkakrotnie założone budżety agencji, nic dziwnego przedsiębiorcy wiedzą, że jest to działka w którą warto wejść, mimo tych wszystkich biurokratycznych obciążeń i liczenia każdej złotówki wymagane przez PARP.
W ramach Działania 8.1 na ostatnią rundę wpłynęło 2 809 wniosków o dofinansowanie na łączną kwotę dofinansowania 1.896.234.760,30 zł. Było o tym dość głośno, szczególnie kiedy media podchwyciły temat pokazując kilometrowe kolejki, ludzi koczujących dwa dni wcześniej przed budynkiem, itd.
Z wyników konkursu widać, że mimo ramowego tematu same konkretne e-usługi nie są wspierane, zazwyczaj dziwne pomysły na strony internetowe, które powiedziałbym są przebiśniegami, to znaczy czasami pięknymi, ale krótkotrwałymi. Zadziwia więc dobór kapituły oceniające bardzo silnie projekty nie pod względem długofalowej inwestycji, lecz pomysłowości, im bardziej postawionej na głowie tym lepiej. Nie wróżę przyszłości polskiej gospodarce, która z łatwością rozdaje pieniądze nie myśląc o swojej przyszłości. Długofalowa strategia jest podstawą, a jeśli spojrzymy na beneficjentów programu - tego nie widać. Fundusze są partycypowane w sposób przejrzysty, ale sam dobór zakwalifikowanych do programu podmiotów i korzyści w niedalekiej przyszłości z nich wypływające to marnotractwo pieniędzy obywateli Unii Europejskiej, a więc również naszych. A później cała Unia się dziwi jak to jest, że Chiny tak mocno prą do przodu mimo cenzury i przeróżnych ograniczeń. A tak, że oni myślą aż do bólu praktycznie i pragmatycznie. Europejczycy natomiast wydają publiczne pieniądze na swoje tymczasowe pomysły i fantazje, nie przejmując się konsekwencjami. No bo jakimi, przecież nie wydają swoich pieniędzy.
PS. O dotacje mogą się ubiegać mikro oraz mali przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność nie dłużej niż 12 miesięcy. Dofinansowanie mogą uzyskać projekty zakładające świadczenie usług opartych na e-usłudze. Przedsięwzięcia mogą być dofinansowywana maksymalnie przez 24 miesiące.

Michał Kwiatkowski
Firma edukacyjna Archeion
www.wirualnebiuro.krakow.pl


http://www.wirtualnebiuro.krakow.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Snajper Aukcyjny - Najnowszy ranking porównawczy

Snajper Aukcyjny - Najnowszy ranking porównawczy


Autor: MichaelloClass


Jeżeli licytujesz czasem przedmioty np. na Allegro i zastanawiasz się, z którego snajpera aukcyjnego skorzystać, to znajdziesz tu większość potrzebnych informacji żeby dokonać wyboru.


Fala powstawania nowych serwisów snajperskich po wielkim sukcesie Snip.pl (był pierwszym serwisem oferującym tego typu usługi), już minęła i wszystko się już trochę od tego czasu ustabilizowało. Obecnie szukając informacji, dzięki którym mógłbym porównać istniejące już serwisy umożliwiające wykonywanie celnych strzałów, zauważyłem, że większość dostępnych informacji jest już mocno zdezaktualizowana. Dlatego też postanowiłem sam zasięgnąć informacji i stworzyłem najnowszą tabelę porównującą jakość usług jakie nam proponują poszczególne marki.

W tabeli poniżej zamieściłem większość istotnych informacji dla wszystkich tych, którzy chcą wybrać najbardziej korzystną dla siebie ofertę. Jednakże jak najbardziej polecam zrobić tak samo jak ja i zarejestrować się w kilku snajperach aukcyjnych. Pytasz dlaczego? Otóż powód wynika z mojego racjonalnego $$$punktu widzenia$$$ ;)

Mianowicie mam na myśli to, że większość serwisów które opisałem w tabeli, jak zauważycie na start daje nam darmowe strzały. Szczególnie polecam tutaj Aukcjonera i Snajpera.net ponieważ dodatkowo co miesiąc dostajemy nowe doładowania, które dla zwykłego użytkownika powinny spokojnie wystarczyć aby nie dokładać do interesu i całkowicie za FREE cieszyć się z ich usług. Wybór należy do Ciebie!


www.polecaj-zarabiaj.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Opłacalność usług logistycznych

Opłacalność usług logistycznych


Autor: Sebastian Wrzesionek


W przeciągu ostatnich dwóch lat na polskim rynku zauważalny jest znaczny wzrost firm, których pole działania to przede wszystkim usługi logistyczne.


Jak wiemy pod pojęciem logistyki rozumiemy całokształt czynności, które związane są z planowaniem i organizacją wszelkich przewozów transportowych zarówno krajowych jak i międzynarodowych oraz wszelkie działania związane z magazynowaniem i składowaniem towarów.

Dla dużej liczby firm, głównie produkcyjnych, takie usługi są rzeczą wręcz niezbędną, a z pewnością jedną z najbardziej ekonomicznych, gdyż idealna organizacja transportu poparta wieloletnim doświadczeniem może wnieść do firmy zlecającej ogromne oszczędności. Doświadczone firmy świadczące usługi logistyczne zazwyczaj przygotowują kilka propozycji i kosztorysów zlecenia, zawierających wiele opcji zarówno jeżeli chodzi o cenę jak i o realizację całego zlecenia. Można zatem dokładnie wybrać taką opcję, która jest w tym momencie najbardziej korzystna z punktu widzenia firmy korzystającej z usługi. Przygotowanie kilku kosztorysów dodatkowo przedstawia jak różne, a zarazem o wiele korzystniejsze mogą okazać się opcje od tego co zostało opracowane wewnątrz niedoświadczonej jeszcze firmie produkcyjnej.

Podsumowując powyższe można bez wahania stwierdzić, iż dla większość małych i nowych firm potrzebujących jakiegokolwiek transportu na początek bardziej opłaca się wynająć usługi logistyczne, w doświadczonej firmie zewnętrznej na zasadach tzw. outsourcing`u , dzięki czemu z pewnością uzyskamy możliwie najbardziej ekonomiczny kosztorys, według którego można wybrać najbardziej odpowiadającą formę transportu.

W związku z tym, że coraz więcej firm korzysta z takiej opcji organizacji i sporządzania kosztorysów, usługi takie stają cię jeszcze bardziej opłacalne.


www.ponetex.com.pl - usługi logistyczne Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Paragrafem w transport

Paragrafem w transport


Autor: Piotr Wyciślok


Przepisy prawa, kto się w tym połapie? Prawnicy? Szczerzę wątpię, gdyby się łapali nie byłoby takiego zamieszania w prawie (...)! Podajmy przykład. Jak wynika z obowiązujących przepisów prawa, kierowcom jeżdżącym w przewozach regularnych na trasach do 50km przysługuje więcej odpoczynku niż tym, który jeżdżą na długich trasach.


Przepisy prawa, kto się w tym połapie? Prawnicy? Szczerzę wątpię, gdyby się łapali nie byłoby takiego zamieszania w prawie, skoro w procesie legislacyjnym biorą udział najlepsi! Podajmy przykład. Jak wynika z obowiązujących przepisów prawa, kierowcom jeżdżącym w przewozach regularnych na trasach do 50 km przysługuje więcej odpoczynku niż tym, który jeżdżą na dłuższych trasach. Dzieje się tak za sprawą 15-minutowej przerwy śniadaniowej, która nie ma wpływu na przerwy podczas jazdy. W wyniku tego organizując transport w krótkich przewozach regularnych, pracodawca musi zapewnić oddzielne 15 minut obowiązkowej przerwy oraz dodatkowo przynajmniej 30 minut przerwy, w sytuacji, gdy kierowca siedzi za kółkiem od sześciu do ośmiu godzin, a jeżeli prowadzi dłużej niż osiem godzin - przerwę wydłuża już do minimum 45 minut. Natomiast, żeby było ciekawiej, kierowcy jeżdżącemu na trasach dłuższych, przerwy w trakcie jazdy, i te 30-to, i 45-minutowe, skraca się o przerwę śniadaniową. Może byłoby i to zabawne gdyby nie to, że generalnie zawiłości związane z czasem pracy kierowców w transporcie są zaiste barokowe. W teorii wszystko służy poprawie bezpieczeństwa, jednakże w takich przypadkach jak powyższy mam bardzo poważne wątpliwości. A dodatkowo pamiętajmy, że transport jest taką dziedzina gospodarki, której koszty znajdują zawsze odbicie w kosztach absolutnie wszystkich towarów czy usług. Zwiększanie więc administracyjnej udręki jaką przechodzą firmy transportowe , spiętrzanie trudności administracyjnych, i to powiedzmy to wyraźnie, BEZ wyraźnego powodu jest w gruncie rzeczy działaniem na szkodę całej gospodarki. Obrońców zaś tych bzdur proszę, nie mówcie, że "Unia to wprowadziła". Pamiętajmy, że teraz Unia, to także my! Najwyższy więc czas zwrócić się do polskich europarlamentarzystyów z wyraźnym żądaniem znoszenia, a nie budowania co chwilę nowych biurokratycznych utrudnień.


Autor jako oferuje opony w swoim sklepie: eSpedytor SHOP

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Tłumaczenia

Tłumaczenia


Autor: lady.szczawik


Wybór odpowiedniego tłumacza czy biura tłumaczeń może nastręczać wiele trudności lecz warto poświęcić temu dłuższą chwilę czasu, ponieważ później będziemy mogli zawsze zaufać wybranemu tłumaczowi.


Trzeba pamiętać również że nie tylko my poświęcamy czas na znalezienie danego biura tłumaczeń. Same w sobie profesjonalne tłumaczenia tekstów wymagają dużego nakładu godzin. Nie chodzi jedynie o czas poświęcany na samą pracę. Uzyskanie odpowiedniego wykształcenia i zaświadczeń o przebytych kursach także wymaga czasu. Tłumacz musi niczym nauczyciel stale się dokształcać.

My jako zlecający tłumaczenie tekstu oczekujemy szybkiej usługi na odpowiednim poziomie za odpowiednie pieniądze. Nie znaczy to że jesteśmy w stanie zapłacić każde pieniądza. Dlatego należy poświęcić trochę czasu na znalezienie odpowiedniego biura. Warto wybrać zaufane biuro które pozwoli na tłumaczenia na wiele języków w wysokim standardzie merytorycznym, biuro dochowujące tajemnicy (klauzula poufności) oraz dotrzymujące terminów.

Same poszukiwania dobrego biura najlepiej rozpocząć od Internetu. I tak szukając biura tłumaczeń w jakimś mieście dostajemy informacje na temat biur na terenie danej miejscowości. Następnie wybieramy najlepsze dla nas. Warto pamiętać że takie biuro posiadające stronę internetową nie musi pracować jedynie na terenie miasta, w którym ma placówkę. Formularze internetowe pozwalają na przyjmowanie zgłoszeń z całego kraju i nie tylko. Dlatego nie musimy ograniczać się w wyborze do swoich miast i okolic w przypadku gdy stwierdzimy że w innych miejscowościach oferty tłumaczów stoją na wyższym poziomie. Jakość usługi dostarczanej zależy jedynie od zaangażowania i wysiłku włożonego w poszukiwanie biura tłumaczeń.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Cięcie laserem - wady i zalety

Cięcie laserem - wady i zalety


Autor: Radosław Witek


Coraz częściej słyszymy, że obróbka laserowa jest najlepszą metodą cięcia metalu. Skąd ta opinia? Przede wszystkim wycinanie laserem w wielu wypadkach umożliwia na używanie lub montowanie gotowych elementów natychmiast po wyjęciu z maszyny.


Wady i zalety cięcia laserowego

Coraz częściej słyszymy, że obróbka laserowa jest najlepszą metodą cięcia metalu. Skąd ta opinia? Przede wszystkim wycinanie laserem w wielu wypadkach umożliwia na używanie lub montowanie gotowych elementów natychmiast po wyjęciu z maszyny. Wysoka temperatura, jaką generuje laser styka się tylko z wąskim fragmentem metalu, który dzięki temu nie nagrzewa się zbytnio ani nie zmienia swoich właściwości. Urządzenie laserowe nie powoduje zużywania się głowicy tnącej, która nie ma bezpośredniego kontaktu z metalem. Ponadto umożliwia jak najdokładniejsze rozplanowanie pożądanych wzorów na blasze w taki sposób, by odpadów było jak najmniej. W przeciwieństwie do innych metod, obróbka laserowa umożliwia szybkie zaprogramowanie - dzięki temu możemy wycinać tak pojedyncze elementy, jak i całe serie kształtów tego samego typu. Jeśli jednak potrzebujemy bardzo małych otworów, powinniśmy rozważyć zastosowanie innej metody: najmniejszy otwór, wykonywany laserem jest nie mniejszy niż połowa grubości blachy.

Cięcie metali w masowej produkcji.

Cięcie laserem jest coraz popularniejsze w przemyśle. Chociaż są możliwe trzy rodzaje rozdzielania metalu (wypalanie, topienie, sublimacja), to najczęściej stosuje się kombinację wszystkich trzech sposobów do jak najprecyzyjniejszego wycinania skomplikowanych elementów, które nie wymagają żadnej dodatkowej obróbki - od razu nadają się do montażu. Najważniejszym warunkiem, którego wymaga od nas obróbka laserowa jest konieczność dokładnego prowadzenia strumienia tnącego i oczywiście zdecydowanie się na zakup maszyny najwyższej jakości. Nie warto oszczędzać, dając sobie czas na przetestowanie poszczególnych metod. Kupując tańszą maszynę możemy trafić na produkt nieodporny na drgania i z czasem zniekształcający pożądany kształt przy produkcji dużych serii - w takim wypadku z przyczyn oczywistych nie możemy liczyć na najwyższą jakość wykonania. Ponadto coraz częściej używa się lasera nie tylko do cięcia metalu, ale też tytanu, aluminium czy nawet drewna, porcelany albo tektury. Praktycznie do wszystkiego.

Cięcie skomplikowanych wzorów.

Coraz większą popularność obróbka laserowa, zawdzięcza bez wątpienia temu, że jest jak do tej pory najdoskonalszą metodą umożliwiającą szybkie i precyzyjne osiąganie pożądanych kształtów. Zdecydowanie cięcie laserem jest najszybszą metodą produkcji w dziedzinie cięcia metali, przy zachowaniu jak najwyższej jakości cięcia. Wąska wiązka silnego strumienia światła umożliwia cięcia o wielkości bliskiej 1/5 ciętego metalu. Oczywiście, jeśli mamy do czynienia z grubszymi metalami, efekt nie jest już tak niezwykły, ale i tak bije na głowę cięcia, wykonane wszystkimi innymi metodami. Obróbka laserowa zyskała sobie wielu entuzjastów wśród osób, zajmujących się kowalstwem artystycznym, rzeźbieniem w metalu oraz produkcją różnych, skomplikowanych elementów, takich jak secesyjne motywy w meblach własnego projektu. Taka metoda obróbki pozwala na osiąganie estetycznych, gładkich form, zgodnych z naszymi oczekiwaniami, i w przeciwieństwie do innych metod daje nam możliwość powtarzalności.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Bezpieczeństwo informatyczne a ochrona danych osobowych

Bezpieczeństwo informatyczne a ochrona danych osobowych


Autor: Filip Turyk


Przetwarzając dane osobowe w systemach informatycznych mamy obowiązek zadbać o to, aby dane te były bezpieczne. Obowiązek ten nie jest tylko troską o nasze dane, ale obowiązkiem wynikającym z Rozporządzenia wykonawczego do Ustawy o ochronie danych osobowych.


W codziennej pracy biurowej często napotykamy utrudnienia związane z dostępem do danych. Dział IT wymyśla nowe sposoby na utrudnianie nam życia takie jak comiesięczna konieczność zmiany hasła lub ciągłe aktualizowanie systemu. Czasem zdarza się nawet, że nie możemy trzymać danych kontaktowych naszych klientów w zwykłym Excelu, ale wymaga się trzymania numerów telefonów w systemach CRM, do których także musimy pamiętać skomplikowane hasła. Pomijając kwestie organizacyjne spróbujmy przyjrzeć się sytuacji prawnej danych, jakie przetwarzanych w naszych systemach informatycznych. Dane osobowe to zgodnie z definicją Ustawy o ochronie danych osobowych wszelkie informacje, poprzez które możemy zidentyfikować osobę fizyczną. „Wszelkie" znaczy, że jeśli wiemy, kto kryje się za informacjami, które posiadamy - dysponujemy danymi osobowymi tej osoby. „Przetwarzanie" jest to, zgodnie z Ustawą, każda czynność wykonywana na danych osobowych a więc także i przetrzymywanie ich w systemie informatycznym. Ustawa o ochronie danych osobowych nakłada na każdego administratora danych obowiązek zabezpieczenia przetwarzanych danych. Funkcje nadzoru sprawuje Administrator Bezpieczeństwa Informacji chyba, że podmiot przetwarzający sam pełni te obowiązki. Bezpieczeństwo informatyczne przetwarzanych danych osobowych opisane zostało w Rozporządzeniu Ministra spraw wewnętrznych i administracji z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie dokumentacji przetwarzania danych osobowych oraz warunków technicznych i organizacyjnych, jakim powinny odpowiadać urządzenia i systemy informatyczne służące do przetwarzania danych osobowych. Jakie wymagania musi spełniać taki system? Jeżeli nasza sieć podłączona jest do Internetu a w naszej bazie znajdują się dane osobowe każda aplikacja, w której są takie dane musi posiadać 8 znakowe hasło o odpowiedniej złożoności. Ponadto administrator danych musi zadbać o zabezpieczenie przed programami szpiegującymi oraz kontrolę ruchu pomiędzy naszą siecią oraz Internetem. Brak takich zabezpieczeń może spowodować konsekwencje karne dla administratora, ale także dla osób niestosujących się do wymagań Administratora Bezpieczeństwa Informacji


Filip Turyk
Idcon ochrona danych osobowych
www.idcon.com.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czym warszawskie restauracje wabią klientów

Czym warszawskie restauracje wabią klientów


Autor: Radosław Witek


Co prawda definicja restauracji głosi, że jest to zakład gastronomiczny, którego głównym celem jest żywienie konsumenta, to menedżerowie restauracji w Warszawie doskonale wiedzą, że należy dołożyć dodatkowych starań, by przyciągnąć klienta.


Co prawda definicja restauracji głosi, że jest to zakład gastronomiczny, którego głównym celem jest żywienie konsumenta, to menedżerowie restauracji w Warszawie doskonale wiedzą, że należy dołożyć dodatkowych starań, by przyciągnąć klienta. I te dodatkowe starania bynajmniej nie mają charakteru kulinarnego. Oczywiście do lokalu, gdzie jedzenie nie jest smaczne i interesująco podane przez uprzejmy personel raczej nie przyciągną największe nawet atrakcje. Jednak by zwabić w swoje progi klienta restauracje świadczą także usługi rozrywkowe i weekendami zajmują się np. organizacją uroczystości rodzinnych.

Naturalnie każde walentynki (oraz każde inne święto) są doskonałą okazją by urządzić imprezę tematyczną i przyciągnąć do warszawskiej restauracji większą niż przeciętnie ilość gości.

Dużą popularnością cieszą się także lokale otwierane przez znanych ludzi (np. Magda Gessler, Katarzyna Figura, Piotr Adamczyk). Dobrze czujemy się w miejscu, którego założyciel nie jest anonimowy, o którego życiu i poglądach czytaliśmy w gazecie i który budzi naszą sympatię.

Wiele restauracji w Warszawie to restauracje mające w swojej karcie dań posiłki charakterystyczne dla konkretnej części świata. Wtedy oprócz egzotycznego smaku wabikiem jest także odpowiedni wystrój, który choć przez chwilę przenosi nas do jakiegoś miejsca na kuli ziemskiej.

Do odwiedzenia restauracji kusi także możliwość posłuchania na żywo koncertu wykonanego na skrzypcach czy pianinie, jaką zapewniają niektóre lokale zwłaszcza w weekendy.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Szkolenie MLM: czasy się zmieniły...

Szkolenie MLM: czasy się zmieniły...


Autor: Paweł Grzech


W teorii wszystko wydaje się bardzo łatwe. Na pewno już gdzieś to słyszałeś: Aby znaleźć się na szczycie planu marketingowego wystarczy pozyskać tylko 5 osób....


...Te 5 osób pozyska następnych 5 współpracowników z czego w krótkim czasie powstanie zespół składający się z 3125 osób na 5 poziomach.

Osobiście mam już dosyć tej głupiej regułki.

Niestety nikt Ci nie powie, że w rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej. Bo kto tak naprawdę w czasie pierwszych 2-3 lat doszedł na sam szczyt planu marketingowego? Większość poddaje się po kilku miesiącach lub kilku bezowocnych latach. Tylko niewielu dystrybutorów posiada odpowiednią wiedzę i umiejętności, aby wybudować ogromną i przynoszącą korzyści strukturę. Często zadawałem sobie pytanie od czego to tak naprawdę zależy?

W marketingu sieciowym można zauważyć jeden fenomen: wielu dystrybutorów, znajdujących się obecnie na szczycie planu marketingowego, pracowało na swój sukces nawet od 10 do 20 lat. Od tego czasu mogą się cieszyć, oczywiście zasłużenie, dochodem pasywnym. Jest jednak jeden haczyk: Większość z nich chce Ci pomóc, udzielając Ci swoich rad i wskazówek. Faktem jednak jest, że marketing sieciowy zmienił się w samych ostatnich 5 latach tak diametralnie, że ta cała wiedza, która była skuteczna 20-30 lat temu, dzisiaj już po prostu nie wystarczy.

Również ludzie bardzo się zmienili w przeciągu ostatnich 15-20 lat. W tamtych czasach mogłeś jeszcze swoją super ofertą „zwalić kogoś z nóg” – dzisiaj w czasach Internetu, TV, nadmiaru informacji, jest to prawie niemożliwe.

Z głębi serca mogę Ci jedynie polecić – Jeśli nie urodziłeś się wybitnym Network Marketerem, zresztą jak większość, to powinieneś nieustannie zdobywać nową wiedzę, czyli czytać dużo książek, zapisywać się na kursy szkoleniowe lub studiować odnoszących sukcesy biznesmenów, aby przyswoić sobie od nich brakujących Ci jeszcze umiejętności.

Nie czekaj na cud- ucz się i działaj!

Mam nadzieję, że udało mi się przynajmniej po części przybliżyć Ci zagadnienie Biznesu MLM Online –> a jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o budowie internetowego imperium, to zapraszam Cię pod następujący adres: Jak budować MLM >>


Ten niezwykły system zmieni wszystko w Twoim podejściu do budowania listy i zarabiania w programach partnerskich NA ZAWSZE => http://www.pawelgrzech.pl/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Outlet, końcówki kolekcji - sposób na własny interes.

Outlet, końcówki kolekcji - sposób na własny interes.


Autor: DANLOBinfo


Na pewno wielu z Was zastanawia się w jaki sposób zacząć swój pierwszy biznes. W co warto zainwestować w czasach niepewnych inwestycyjnie i nie stracić swoich oszczędności. Jako brokerzy informacji specjalizujący się w wyszukiwaniu kontaktów do dostawców będziemy starali się Wam pomóc.


Wykonując swoją pracę możemy zaobserwować trendy na rynku oraz zainteresowania osób zaczynających przygodę z biznesem. Naszymi klientami są przede wszystkim firmy i osoby poszukujące sprawdzonej informacji i wiarygodnego kontaktu do dostawcy. Jako specjaliści informacji gospodarczej chcielibyśmy zaproponować Wam dobry i skuteczny sposób na swój własny interes. Obecnie, jak przysłowiowe grzyby po deszczu powstają firmy zajmujące się sprzedażą tzw. outletów. Krótko mówiąc są to nowe, markowe produkty pochodzące z końcówek kolekcji, nadwyżek magazynowych, wzory kolekcji, które sprzedawane są przez firmy w bardzo niskich cenach. Naszym zdaniem jest to dobra forma inwestycji swojego kapitału. Jak czytamy w jednym z artykułów „mimo kryzysu gospodarczego, który według przewidywań ekonomistów dotknie również branżę usługowo-handlową, centra outletowe ...] notują wzrost liczby klientów”. Polacy zaczynają zwracać uwagę na to co kupują, na jakość towaru i chcą wydawać mniej pieniędzy na markowe rzeczy niż dotychczas. Na polskim rynku dominują outlety sprzedające nową, markową odzież znanych firm. Najczęściej towar pochodzi od dostawców z Anglii, Niemiec, Danii, Holandii. Zanim jednak postanowimy zainwestować w tego typu odzież warto przeprowadzić wywiad gospodarczy i sprawdzić czy w okolicy istnieje już podobna firma, jaki ma asortyment i w jakich cenach sprzedaje swoje produkty. Takie informacje są niezbędne i pomogą nam opracować strategię działania. Przed ustaleniem marek i rodzaju odzieży jaką chcielibyśmy sprzedawać należy się zastanowić nad formą sprzedaży: lokal w dobrym, widocznym miejscu lub - dla oszczędnych - sprzedaż za pośrednictwem Allegro, ewentualnie założenie własnego sklepu internetowego. Kolejnym krokiem powinna być selekcja marek i rodzaj odzieży jaką będziemy sprzedawać (bielizna, odzież dziecięca, sportowa, elegancka, duże rozmiary). Następnym zadaniem powinno być znalezienie odpowiedniego dostawcy. Oczywiście możemy wyszukać i skontaktować się z jednym z polskich importerów lub hurtownią oferującą outlet. Wtedy zapłacimy za towar więcej gdyż każdy pośrednik nalicza sobie dodatkowe marże. Najlepszym rozwiązaniem jest dotarcie do źródła czyli dostawcy, u którego zaopatrują się polskie firmy. Nie jest to jednak proste zadanie. Osoba znająca języki obce i potrafiąca wyszukać interesującą ją informację na pewno poradzi sobie z dotarciem do odpowiedniego dostawcy. Pozostałym radzimy skorzystanie z usług brokerów informacji, którzy na co dzień pomagają wielu firmom i osobom dotrzeć do właściwego dostawcy. Pomocne w poszukiwaniu hurtowni outlet, importerów outlet mogą okazać się portale branżowe zawierające bazy danych firm lub kataogi firm. Jednym z takich pomocnych narzędzi napewno będzie portal www.outlet-media.pl. Teraz nie pozostaje Wam nic innego tylko zacząć działać.


Daniel Łobos - Outlet-Media.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Prawda o cenach i kosztach wysyłki na Allegro

Prawda o cenach i kosztach wysyłki na Allegro


Autor: Waldemar Zaręba


Dowiedz się jak faktycznie jest z cenami i kosztami wysyłek w serwisie Allegro?
Czy rzeczywiście jest tanio? Czy naprawdę płacisz mniej i za co tak naprawdę płacisz?
Być może dotychczas nie zwracałeś na pewne rzeczy uwagi.


PRAWDA O CENACH I KOSZTACH WYSYŁKI NA ALLEGRO
Witam cię drogi czytelniku.

Jeżeli zdecydowałeś się otworzyć ten odnośnik to zapewne jesteś ciekaw jak to jest z tymi kosztami wysyłki w serwisie Allegro w rzeczywistości. Być może jesteś też jednym z tych użytkowników którzy wykorzystują ten sposób na zwiększenie swoich obrotów i wówczas informacje tu zawarte nie będą ci specjalnie odpowiadać.

Zamierzam bowiem jasno i prosto opisać działające na Allegro mechanizmy ,które wpływają na koszt wysyłki i bezpośrednio obciążają kupującego.

Pomimo, że sam sprzedaję, to z dużym niezadowoleniem obserwuję iż niektórzy sprzedający /głównie ci którzy sprzedają dużo / z doliczanych do towaru kosztów dostawy uczynili sobie dodatkowy dobry dochód i sposób na zwiększenie obrotów.

Moim zdaniem koszt wysyłki powinien wynosić tyle, ile całkowite koszty związane z wysłaniem przesyłki.Wiadomo, że koszt wysyłki to nie tylko cena spedytora / poczty, kuriera /,ale także koszt opakowania / karton, koperta, taśma, ewentualnie czas pracy magazyniera , dojazd na pocztę bo kurier sam dociera /.

W czym zatem rzecz?

W tym, że niektórzy ponosząc łączne koszty wysyłki np 15zł /wliczona spedycja, pakowanie/ na aukcji informują o kosztach wysyłki np 28zł.

Przeanalizujmy prosty przykład

Sprzedaję i wysyłam kartę pamięci o wartości 40zł. Informuję, że koszt wysyłki pocztą to 10zł - tak byłoby u mnie.

A jak jest w wielu przypadkach?

Sprzedawca ustala koszt wysyłki na kwotę 16 lub 18zł w przypadku poczty natomiast za kuriera i żąda 24-30zł. Karta pamięci wysyłana jest najczęściej w powietrznej kopercie A5 i faktyczny koszt takiej wysyłki po doliczeniu pakowania wynosi około 9-10zł w przypadku poczty ,a jeżeli sprzedawca ma podpisaną umowę z firmą kurierską to taka przesyłka kurierem kosztuje go około 14-16zł.

Spójrzmy zatem na ceny tych wysyłek na aukcjach
pocztą 16-18zł przy kosztach 9-10zł
kurierem 24-30zł przy kosztach 14-16zł

Widać więc wyraźnie, że na sprzedawanej pamięci więcej można zarobić na zawyżonych kosztach wysyłki niż na towarze i tak też niektórzy czynią z jeszcze jednego powodu, a mianowicie:

Załóżmy że przedmiotowa karta pamięci ma średnią cenę sprzedaży na Allegro 40zł

Popatrzmy na kilku sprzedawców tej pamięci.

1. Cena 40zł - koszt wysyłki 10zł/poczta/ dobra cena towaru niska cena wysyłki razem 50zł
2. Cena 39zł - koszt wysyłki 12zł/poczta/ dobra cena towaru niska cena wysyłki razem 51zł
3. Cena 36zł - koszt wysyłki 18zł/poczta/ świetna cena towaru wysoka cena wysyłki razem 54zł
4. Cena 34zł - koszt wysyłki 28zł/kurier/ rewelacyjna cena absurdalna wysyłka razem 62zł

Wnioski


Sprzedawca nr 1 dobra cena, tania wysyłka tak powinno być
Sprzedawca nr 2 dobra cena, akceptowalna wysyłka tak może być
Sprzedawca nr 3 świetna cena bardzo droga wysyłka Tu pojawia się dobry moment.

Sprzedawca nr 3 świadomie opuszcza cenę pamięci poniżej średniej i przez to oferta jest bardzo atrakcyjna i sprzedaje się lepiej. Stratę wyrównuje sobie droższą wysyłką. Opuszcza cenę pamięci o 4 zł a do wysyłki kosztującej go 10zł dolicza 8zł. Rezultat - sprzedając taniej zarabia 2 razy więcej i dużo więcej sprzedaje. Eureka. Prawie - bo koszt tego ponosi kupujący i raczej jeśli to przeanalizuje to będzie kupował gdzie indziej i będzie bardziej uważny. No chyba, że nie zależy mu na pieniądzach, ale tacy ludzie popularnych produktów nie szukają na Allegro.

Sprzedawca nr 4 rewelacyjna cena i absurdalnie droga wysyłka. Łącznie zamiast 50-51 zapłacimy 62zł
pomimo rewelacyjnej ceny produktu. Podobnie jak sprzedawca nr 3 opuścił z ceny produktu około 6zł przez co oferta stała się naprawdę ekstra.
Ten sprzedawca poszedł jednak dalej. Określił, że wysyłka możliwa wyłącznie kurierem i do poniesionych kosztów ok. 14-16zł doliczył 12-zł.Opuścił na cenie pamięci 6zł a doliczył 12zł na wysyłce kurierem.
Rewelacyjny sposób na sprzedaż? - myślę, że jednostkowy. Koszt tego ponosi kupujący i raczej jeśli to przeanalizuje to będzie kupował gdzie indziej i będzie bardziej uważny. No chyba, że nie zależy mu na pieniądzach, ale tacy ludzie popularnych produktów nie szukają na Allegro.

Potwierdza się jednak zasada, że decyzja o kupnie odbywa się pod wpływem emocji i wówczas słabnie czujność która sugerowałaby dokładniej zapoznać się z ofertą.

Są jeszcze ciekawsze przypadki

Mówią o tym, że podana cena wysyłki dotyczy jedynie 1 szt towaru i w jednej paczce można wysłać tylko jedną pamięć. No bo jak włożyć do koperty 2 pamięci których cenę sztucznie zaniżono, a zarobek miał być zrównoważony wysyłką.

Znalazłem w serwisie jeszcze zabawniejsze sytuacje.

Super firma sprzedaje kabelki. Średnia cena takiego kabelka to np 2zł - u nich 1,5zł czyli 25% taniej.
Koszt wysyłki takiego kabelka to "tylko" 14zł a więc zarobek na wysyłce pocztowej to około 5zł. W tej sytuacji mogą te kabelki rozdawać za darmo i tak zarobią więcej niż inny sprzedający je po 2zł ,u którego koszt wysyłki to 6zł.
Porównanie 2+6zł=8zł w "super firmie" 1,5+14zł=15,5zł.

To jeszcze nie wszystkie atrakcje.
Tutaj nie ma mowy, że to jest promocja i można wysłać tylko jeden kabelek w jednej paczce ale za to jest inna rewelacja. Podana cena wysyłki 14zł dotyczy jednej sztuki każdego przedmiotu. Każda dodatkowa sztuka do paczki to koszt + 2zł do wysyłki.

Prosty rachunek
2kabelki - wysyłka 14+2=16 2 kabelki to 3zł a wysyłka 16
3kabelki - wysyłka 14+4=18 3 kabelki to 4,5zł a wysyłka 18
10kabelków – wysyłka 14+18=32 10 kabelków to 15zł a wysyłka 32

A gdybym potrzebował kupić dodatkowe 100szt takich drobnych przedmiotów to ich cena byłaby 150zł a wysyłka 214. Wysyłka paczki telewizorów na palecie kosztuje połowę tego.

Chciałbym przed zakupem wyjaśnić to ze sprzedającym ale........cóż kontakt zerowy. Odezwie się pewnie dopiero po kupnie i powie „Jeżeli nie odpowiada trzeba było nie licytować. Przecież wszystko jest napisane.”

Tak więc często tanie zakupy na Allegro stają pod znakiem zapytania , a często jest drożej niż w pierwszym sklepie.
Czy obsługa serwisu zwraca na takie postępowanie uwagę. Nie, nie jest to w ich interesie. Obrót jest bardziej istotny, a prowizja jest procentowa. Zatem istotne jest aby obrót był jak największy i etyka zjeżdża na boczny tor.
Moi mili
Myślę, że te kilka zdań przybliżyło Wam nieco jak to w wielu wypadkach funkcjonuje i jeżeli komukolwiek ta informacja przyda się to bardzo się cieszę. Należy po prostu być rozważnym jak wszędzie i zwracać uwagę na to co istotne i nie ulegać zbytnio emocjom, bo to one decydują czy widzimy wady danego rozwiązania czy też nie. Ofert jest naprawdę dużo i warto poświęcić nieco czasu aby wybrać właściwie.

Życzę powodzenia i zadowolenia z zawartych transakcji.

Cedex

Waldemar Zaręba

Oryginalne materiały Star Coating
naprasowanki, folie,
tusze i tonery Procolor,


Specjalistyczne papiery i folie Star Coating

www.cedex.pl
----------------------------
Waldek Zaręba

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Podatek VAT

Podatek VAT


Autor: Piotr Henke


Podatek od towarów i usług (VAT od ang. - Value Added Tax - podatek od wartości dodanej) - jest podatkiem pośrednim, obciążającym w ostatecznym rachunku konsumenta finalnego. Z założenia podatek VAT miał być neutralny dla przedsiębiorców.


VAT naliczony - to podatek VAT związany z zakupem usługi czy produktu (został naliczony przez tego, od kogo kupujemy usługi czy produkty). VAT należny - to podatek VAT, który dotyczy naszej sprzedaży usług czy produktów (podatek ten „należy się" urzędowi skarbowemu od nas).

Przykład: Organizacja pozarządowa prowadzi szkołę dla uzdolnionych dzieci z domów dziecka. W ramach działalności gospodarczej organizacja prowadzi warsztat stolarski, w którym młodzież wytwarza oryginalne stoły i inne meble z drewna. Meble sprzedawane są w sklepie z artykułami regionalnymi. Szkoła kupuje materiały u dostawcy materiałów stolarskich, który zaopatruje się w dobrze wysuszone drewno w sprawdzonym tartaku. Gotowe meble odbiera od szkoły właściciel znanego już w okolicy sklepu z meblami regionalnymi, do którego zjeżdżają się klienci z całej okolicy.

W naszym przykładzie, jeśli szkoła zakupi materiały stolarskie za 1000 zł netto, to otrzyma za ten zakup fakturę VAT, na której będzie widniał podatek VAT naliczony w kwocie 220 zł (22% od kwoty netto). W naszym przykładzie, jeśli uczniowie szkoły zrobią dwa piękne stoły i szkoła sprzeda je właścicielowi sklepu, to wystawi fakturę sprzedaży VAT na kwotę 1500 zł netto (w cenie po 750 zł netto za jeden stół) + 330zł VAT (22%) należny. Podatek VAT do zapłacenia do urzędu skarbowego = VAT należny - VAT naliczony Szkoła zapłaciła w fakturze zakupu materiałów stolarskich podatek VAT w wysokości 220 zł (podatek VAT naliczony), a sama doliczyła do swojej faktury sprzedaży stołów podatek VAT w wysokości 330 zł (podatek VAT należny). W rezultacie szkoła musi odprowadzić podatek VAT do urzędu skarbowego w wysokości: 330 zł - 220 zł = 110 zł. W kolejnym etapie w naszym przykładzie właściciel sklepu sprzeda stoły w cenie 1098 zł za każdy: jest to cena brutto wraz z podatkiem VAT, który tu wynosi 198 zł (przy cenie 900 zł netto za jeden stół).

Tak więc właściciel sklepu odprowadzi następujący podatek: Podatek VAT należny = 2 stoły *198 zł (podatek VAT od ceny 1 stołu) = 396 zł Podatek VAT naliczony (od faktury zakupu stołów od szkoły) = 330 zł Podatek VAT, który właściciel sklepu musi odprowadzić do urzędu skarbowego: 396 zł - 330 zł = 66 zł.


podatek dochodowy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Przetwarzanie zdjęć pracowników

Przetwarzanie zdjęć pracowników


Autor: Filip Turyk


Podczas codziennej pracy biurowej czasami pojawia się konieczność poproszenia pracownika o zdjęcie. Fotografie najczęściej wykorzystywane są przy przesyłaniu CV lub umieszczane na kartach dostępowych. Zdjęcia wykorzystywane są także w celach reklamowych. Czy na pewno w każdym przypadku mamy prawo do przetwarzania fotografii naszego pracownika?


Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych określa zasady postępowania przy przetwarzaniu danych osobowych oraz prawa osób, których te dane dotyczą. Czy zdjęcie osoby fizycznej jest daną osobową? Na pewno tak, ponieważ zgodnie z definicją Ustawową „dane osobowe" to wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej. Niewątpliwie informacja „wizualna" zawarta na zdjęciu na taką identyfikację pozwala. W przypadku fotografii pojawia się jednak dodatkowy problem a mianowicie ochrona wizerunku. Wizerunek z kolei jest dobrem osobistym chronionym przez prawo autorskie oraz kodeks cywilny. W związku z tym pojawia się pytanie, kiedy i na jakich zasadach przetwarzanie danych osobowych w postaci zdjęć pracowników jest legalne. Pracodawca ma prawo do przetwarzanie danych osobowych swoich pracowników wyłącznie w zakresie, jakim pozwala mu na to obowiązujące prawo. Z punktu widzenia Ustawy o ochronie danych osobowych pracodawca może przetwarzać dane osobowe pracowników na podstawie trzech głównych przesłanek legalizujących:

przepisu prawa

prawnie usprawiedliwionego celu

zgody osoby, której dane dotyczą

Jakich przesłanek legalności wymaga ochrona danych osobowych w przypadku zdjęć?

Zastosowanie właściwej przesłanki zależy od celu, w jakim pracodawca przetwarza wizerunek swojego pracownika. Najczęściej spotykanymi sytuacjami są:

cele identyfikacyjne - zdjęcie przetwarzane jest w celu umieszczenia w legitymacji lub na identyfikatorze - w taki przypadku zachodzi przesłanka prawnie usprawiedliwionego celu administratora danych.

cele marketingowe - umieszczenie zdjęć pracowników np. działu handlowego na stronie internetowej firmy. W takiej sytuacji pracodawca powinien posiadać zgodę pracownika na przetwarzanie jego danych osobowych albowiem umieszczenie zdjęcia na stronie WWW nie jest najczęściej konieczne dla prawidłowego funkcjonowania przedsiębiorstwa

cele promocyjne - umieszczenie zdjęć pracowników w galerii osób odpowiedzialnych za klienta (np. w centrach handlowych) lub zdjęć „liderów" w biurach odwiedzanych przez klientów. Cel ten również wymaga zgody pracownika na przetwarzanie jego wizerunku.


Filip Turyk
Idcon ochrona danych osobowych
www.idcon.com.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

sobota, 14 grudnia 2019

Czym jest leasing?

Czym jest leasing?


Autor: Paweł Bręczewski


Decyzje finansowe są ważne dla każdej firmy, ponieważ wiążą się zwykle z jej przyszłością, nie są bez znaczenia dla płynności finansowej. Aby rozpocząć działalność lub powiększyć zakres dotychczasowej, firma musi pozyskać środki na inwestycje.


Decyzje finansowe są ważne dla każdej firmy, ponieważ wiążą się zwykle z jej przyszłością, nie są bez znaczenia dla płynności finansowej. Aby rozpocząć działalność lub powiększyć zakres dotychczasowej, firma musi pozyskać środki na inwestycje. Popyt na fundusze inwestycyjne w firmach czasem jest większy niż dostępne środki, z tego względu powstaje konieczność pozyskania kapitału ze źródeł zewnętrznych. Mamy tu do wyboru m.in. : kredyt i leasing . Sprawą zasadniczą przy podejmowaniu decyzji o wyborze formy finansowania staje się koszt pozyskania kapitału i utrzymanie płynności finansowej firmy.

Decyzje inwestycyjne pociągają za sobą przepływ gotówki w pewnych okresach czasu. Nie można rozpatrywać decyzji inwestycyjnych tylko w perspektywie bieżącej, ale również w długoterminowej. Wydatkowanie gotówki ma wpływ na przyszłe przepływy pieniężne tylko jako amortyzacja. Natomiast płatności w postaci rat leasingowych, rozłożone w czasie, wpływają w istotny sposób na zwiększenie ilości dostępnych środków obrotowych poprzez obniżenie zobowiązań podatkowych.

Śmiało można powiedzieć, że leasing to nowoczesna forma finansowania inwestycji, nie wymaga ona angażowania dużych środków własnych. W czasie trwania umowy leasingowej jej przedmiot pozostaje własnością leasingodawcy, natomiast leasingobiorca płacąc raty leasingowe wykorzystuje go do swoich celów gospodarczych. Jest to forma wynajmu środków produkcji. Dodatkowo leasing operacyjny pozwala na zaliczenie raty w koszty uzyskania przychodu, co daje możliwość finansowania z zysku jeszcze przed opodatkowaniem.

Na czym polega zaleta transakcji w formie leasingu?

Dla firmy finansującej działalność w formie leasingu pieniądze, które byłyby potrzebne na zakup środka trwałego możemy wykorzystać na sfinansowanie inwestycji, które napotykają na barierę finansowania w formie leasingu lub kredytu. W sytuacji kiedy zakupilibyśmy wspomniany środek trwały za gotówkę możliwości inwestycyjne znacznie by spadły.

Finansowanie w formie leasingu jest dedykowane zarówno do dużych przedsiębiorstw i osoby prowadzące działalność gospodarczą. Leasing aktywów może także odciążyć właściciela firmy od konieczności negocjowania rabatów i upustów. Spółki leasingowe są bardzo dobrymi partnerami dla np.: dealerów samochodów. Często ich zakupy są prowadzone w dużej skali co pozwala uzyskiwać znaczne rabaty. Firmy leasingowe które specjalizują się w określonej branży, służą dodatkowo konkretną wiedzą na temat doboru właściwego środka trwałego dla potrzeb potencjalnego leasingobiorcy. Podstawą funkcjonowania firm z branży leasingu są przede wszystkim środki pozyskane w formie kredytu. Skala działalności firm leasingowych oraz ich rzetelność jako partnera banku decyduje, że ich "pieniądz" je tańszy. Dlatego nawet przy uwzględnieniu pośrednictwa finansowanie poprzez leasing potrafi być korzystniejsze od kredytu.


Najlepszy leasing dla Twojej firmy
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zarabianie w internecie - podstawy

Zarabianie w internecie - podstawy


Autor: Damian Żukiewicz


Dostałem przed chwilą prywatną wiadomość na forum, z pytaniem, na które odpowiedź poszukiwana jest przez większość osób chcących zarabiać w Internecie, czyli "Jak zarobić na programie partnerskim?"


W tym konkretnym wypadku użytkownik forum przyjaznych inwestorów, pyta mnie jak zarabiać w internecie posiadając już 2 własne blogi. Pierwszy poświęcony motoryzacji - http://motoryzacyjnekpiny.blogspot.com/ , drugi natomiast telekomunikacji - http://uslugitelekom.blox.pl/html

Za eksperta od zarabiania w Internecie się nie uważam, ale myślę że mam już jako takie doświadczenie w programach partnerskich, dlatego postanowiłem odpowiedzieć na pytanie kolegi.

Kluczem do sukcesu w biznesie internetowym jest duża liczba użytkowników (potencjalnych Klientów) - bez tego nie zarobimy nic, nawet jeśli nasza strona wygra w konkursie na najlepszą stronę. To tak samo jak w tradycyjnym biznesie - wyobraź sobie, że posiadasz milion złotych i otwierasz restaurację. Zatrudniłeś bardzo dobrych kucharzy, kupiłeś najlepszy sprzęt kuchenny, wystrój lokalu zaprojektował Ci najdroższy projektant wnętrz, itd. Wszystko jest "naj", ale swoją ekskluzywną restaurację otworzyłeś w malutkim miasteczku. I co? Nie pomogą Ci najniższe ceny i super obsługa restauracji, ponieważ w małym miasteczku z Twoich posiłków skorzysta maksymalnie 10 osób dziennie. Nawet jeśli wydasz kolejny milion na reklamę to i tak Klientów Ci nie przybędzie, a jeśli nie ma klientów to nie ma przychodów ani zysków.

Wiele lepszym pomysłem będzie zainwestowanie 10 tys. zł. w budkę z hot-dogami na warszawskim dworcu centralnym.

Tak więc żeby zarabiać w Internecie musisz po pierwsze stworzyć stronę z informacjami, których poszukuje jak najwięcej osób. Następnie będziesz musiał poinformować swoich potencjalnych czytelników o tym że strona której szukają istnieje w internecie. Jak już ich poinformujesz, musisz w wyjątkowy sposób zachęcić ich do odwiedzenia strony. Pamiętaj że każdego dnia każdy z internautów otrzymuje po kilka maili z tego typu informacjami oraz ogląda setki reklam. Twoja reklam więc musi być wyjątkowa. Następne zadanie do wykonania. Osoby których przekonasz że warto zajrzeć na Twoją stronę, nie mogą zaraz opuścić jej po wejściu na nią, czyli na stronie głównej w odpowiednim miejscu musi znaleźć się taka informacja, która zachęci ich do pozostania na stronie i głębszego jej przeglądnięcia.

Dopiero te osoby, które zostaną na Twojej stronie mogą skorzystać z oferty, którą tam sprytnie reklamujesz. Nie licz na to że Twój czytelnik od razu coś kupi, zanim kupi musi zaufać Tobie (Twojej stronie). Statystyki mówią, że użytkownik musi przyglądnąć się danej ofercie około 7 razy, zanim z niej skorzysta, czyli musisz sprawić żeby czytelnicy Twojej strony, powracali na nią regularnie. Kolejne pytanie, Jak to zrobić?

Moim zdaniem musisz zmusić userów do pozostawienia swojego imienia oraz emaila na Twojej stronie (czyli na Twojej liście mailingowej). Dzięki temu będziesz mógł przypominać mu co jakiś czas za pomocą mailingów o swojej stronie bądź produktach które sprzedajesz. Kliknij w link darmowe eBooki żeby poznać jeden ze sposobów zdobywania emaili.

Żeby zarabiać w Internecie trzeba mieć po prostu doświadczenie. To moim zdaniem jest najcenniejsze, bo doświadczenie to po prostu lata siedzenia przy swojej stronie, ulepszanie jej, reklamowanie, pozycjonowanie, itd.. Doświadczenie nie zdobędziesz w 1 miesiąc. Jeśli poważnie myślisz o zarabianiu w Internecie, postanów sobie że będziesz zarabiał i poświęcaj temu zagadnieniu minimum 5 godzin dziennie. Po 2 - 3 latach ciężkiej pracy, na pewno będziesz zarabiał. Wiem że będziesz zarabiał bo sam zarabiam około 1,000 zł. miesięcznie, z tym że siedzę już w tym biznesie 3 lata i wydałem na niego sporą kasę. Wszystkiego uczyłem się na własnych błędach, niektóre z nich do dziś przynoszą mi straty (np. zakup niepotrzebnych domen, które muszę opłacać przez kolejne kilka lat).

Większość osób które z entuzjazmem zapisują się do programów partnerskich, nigdy na nich nic nie zarobi, a to tylko dlatego że po miesiącu działania zamykają swój internetowy biznes, a przecież nawet dziecko wie że aby zarabiać trzeba pracować, zdobywać kolejne umiejętności, które właśnie decydują o tym ile zarabiamy.


Pisząc ten tekst ja sam dalej zdobywam wiedzę, bo żeby go napisać muszę pomyśleć, a podczas myślenia przychodzą mi do głowy różne pomysły, które zapisuję i potem wprowadzam w życie. Moim ostatnim projektem który właśnie wdrażam jest serwis ogłoszeniowy - nieruchomości z Nysy. Jeśli wystarczy mi sił i rozkręcę tą stronę to w końcu zacznę na niej zarabiać. Będę zarabiał na wynajmie miejsca na stronie na reklamy nyskich firm. Zanim jednak zarobie pierwsze złotówki, wydam pewnie kilka tysięcy zł. na reklamę i promocje tej strony.

Tak więc nie poddawaj się tylko działaj, działaj i działaj! Czytaj książki, rozmawiaj z ludźmi i wprowadzaj w życie wszystko to czego się dowiesz i co sam wymyślisz. Próbuj, testuj, kombinuj, a w końcu zaczniesz zarabiać.


pozdrowionka

Damian Żukiewicz

PS.

Do tej pory wydałem na moje internetowe biznesy prawie 21,000 zł., a przychody w tym czasie były na poziomie 23,000 zł. Jak widzisz w ciągu 2 lat zarobiłem w internecie na czysto tylko 2,000 zł.

Nie myśl że jestem niezadowolony. Właśnie od teraz wydaje już znacznie mniej niż dostaję z ebiznesu, i z roku na rok różnica pomiędz wydatkami a przychodami będzie rosła, a czas który poświęcam na pracę w internecie będzie spadał, aż za kilka lat spadnie praktycznie do zera.


eBooki Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

E-Biznes nie dla każdego

E-Biznes nie dla każdego


Autor: Coopernik


Utarło się powszechne przekonanie, podtrzymywane przez niektórych liderów, chcących przyciągnąć więcej osób, że E-Biznes, może robić każdy.Każdy może robić E-biznes- czy internetową fuchę?


Czy E-Biznes to Pan „Pikuś"?

Może najpierw, co jest Biznes?

Czy to jest zarobienie kilku stówek miesięcznie na aukcjach, lub sprzedanych jakimś cudem ebookach, czy kursach. Mi to przypomina raczej internetową fuchę.

Czy raczej działania których efektem jest stały co miesięczny dochód, gwarantujący spokojną egzystencję nam, naszej rodzinie, pracownikom i umożliwiający jeszcze odłożenie na wczasy, nowe mieszkanie czy np.inwestycje.

Dlaczego biznes internetowy nie jest dla każdego, mimo że co rusz można przeczytać na stronach że jest dla każdego? Tak też twierdzą, prawie wszyscy szkolący na swoich kursach.

Jakieś rozdwojenie pojęć? Nie to nie rozdwojenie pojęć. Po prostu E-Biznes chcą robić często osoby które myślą że uda im się to zrobić za free. I tu się grubo mylą. Zrobić mogą ale fuchę.

Biznes jest biznesem, obojętnie czy w Realu czy w Internecie. Tymczasem wiele osób żyje w błędnym przekonaniu, że w Internecie można stworzyć prawdziwy, stabilny biznes bez nakładów finansowych - śmieszne.

Pokażcie mi jakikolwiek biznes który powstał bez inwestycji, ja takiego nie znam, a kręcę się w realnym rzemiośle ponad 35lat cały czas inwestując czy to w naukę czy narzędzia.

Tym czasem jest tak że ktoś kto myśli o rozpoczęciu biznesu w Internecie, najpierw przez dwa miesiące skacze po stronach przeglądarek, zapisuje w „ulubionych", setki stron jego zdaniem przydatnych. Byle tylko nie wydać grosza.

Tworzy co rusz nowe foldery na dysku ze skopiowanymi artykułami i odnośnikami. Zajmuje to mu 2-3 miesiące, zanim dojdzie do wniosku że to nie ma sensu. Stara się to uporządkować zajmuje mu to kolejne dwa miesiące.

Rodzina i znajomi patrzą na niego jak na wariata albo uzależnionego od Internetu, ale On wie czego szuka, szuka jak za darmochę zrobić biznes żeby zostać milionerem.

W końcu trafia na oferty darmowych kursów czy szkoleń, dobrze jest są za free , nie docierają do niego słowa osób prowadzących szkolenia, że trzeba czasu, pracy, inwestycji. On wie FREE i to się liczy.

Zapisuje się na kilka innych kursów i szkoleń, bo trochę wiedzy z darmowych mało, już wie jego szansa to PP, no to zapisuje się do ośmiu, dziesięciu programów partnerskich na dzień dobry, z każdego przecież będzie kasa, już migają te tysiące przed oczyma. A złotówki nie wydał i już działa.

Niestety choć od biedy robi jakieś stronki, na darmowych serwerach, może coś nieudolnie klika na blogu, reklamuje się jak nie potrafi (skąd miał się nauczyć - za free tylko podstawy). A kasy nie widać i nie zobaczy. Chyba że fuchę internetową podłapie.

Niestety to właśnie nie dla takich jest, a raczej go nie ma- biznes w Internecie.

Ktoś kto poważnie myśli o rozpoczęciu działalności biznesowej(gospodarczej), przy pomocy Internetu musi funkcjonować tak samo jak w realnym świecie.

Czy w realnym świecie ktoś zbudował fabrykę, otworzył sklep, McDonald, dostał samochód dostawczy, czy co tam jeszcze za darmo? Nie wszystkiego musiał się nauczyć, czasem na drogich Uniwersytetach czy w Szkołach, za wszystko zapłacić, czasem wziąć kredyt.

Zapłacić za dobra które stworzył ktoś inny i należało mu za tę pracę wynagrodzić.

Powiesz zaraz, zaraz, w Internecie można przecież znaleźć wszystko za darmo- na pewno?, a czy legalnie? Szukałeś kilka miesięcy i co znalazłeś- ABC-adło za darmo. Rodzice czy opiekunowie też uczą podstaw za darmo.

Już wyobrażam sobie firmę jadąca na pirackim oprogramowaniu, komputerze z którego korzysta cała rodzina, umiejętnościami ściągniętymi z darmowych kursów. Może to dobre na początek

Internetowy biznes mogą i powinni zaczynać tacy ludzie, którzy wiedzą że wymaga to od nich poświęcenia czasu, pracy(nauka to też praca), inwestycji i są skłonni spełnić te wymogi.

Nie boją się inwestycji w nowy komputer, przystosowany wyłącznie do tego, kupują warte czasami kilka tysięcy programy, biorą udział w wartych kilkanaście tysięcy szkoleniach, kupują podręczniki.

Internet tak samo jak cały świat idzie do przodu, to co dziś dobre jutro będzie przestarzałe, doskonalą się każdego dnia. Kto stoi w miejscu ten się cofa- może i slogan, jednak prawdziwy.

Zdają sobie sprawę że budowanie mocnego biznesu to nie „PIKUŚ" ani „PAN PIKUŚ" tylko ciężka praca, trwająca może nawet latami, zanim zacznie się osiągać poważne dochody.

Wiedzą że tylko od ich pracy, decyzji, inwestycji, zależy powodzenie przedsięwzięcia. Że inwestowanie w drogie czasami programy czy szkolenia, to inwestycja w nich samych.

Tak więc tylko od osoby zainteresowanej budową własnej firmy w Internecie, zależy czy E-Biznes będzie dla niej , czy pozostanie tylko fucha.

Zapraszam po więcej na moje strony.

Coopernik



Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak uniknąć odmowy w Biznesie MLM...?

Jak uniknąć odmowy w Biznesie MLM...?


Autor: Paweł Grzech


Hmm, ciekawe pytanie: Jak uniknąć odmowy w MLM? Mam nadzieję, że ten artykuł trochę Ci pomoże. Usiądź wygodnie i czytaj. Czy zdarzyło Ci się kiedyś, że Twoja oferta została odrzucona?


Jeżeli tak, to poznasz dzisiaj przyczynę tych niepowodzeń.

Zapewne już wiesz, że każda podjęta decyzja bazuje na dwóch rzeczach: zapobieganiu nieszczęścia/porażki i dobrej zabawie.

Obojętnie czy chodzi o kupno nowego samochodu, komputera, pójście do fryzjera, czy o zmianę pracy- wszystkie te decyzje podjąłeś, ponieważ sprawiają Tobie radość lub chronią Cię od niemiłych i przykrych sytuacji.

Ta wiedza jest dla Ciebie bezcenna, ponieważ pozwoli Ci wykonać Twoją pracę o wiele lepiej i efektywniej.

Co może być przyczyną odmowy?

Na przykład bolesne doświadczenie związane z inwestycją, która jest większa niż perspektywa zabawy związanej z budową biznesu.

Każde kupno obojętnie czego – czy jest to nowa koszula, garnitur – ma podłoże emocjonalne. Kupiłeś coś ponieważ czujesz się z tym dobrze. Tak więc, kupiłeś sobie nowy i wypasiony komputer, ponieważ bardzo chciałeś zagrać w nową grę. A na starym modelu było to już niestety niemożliwe lub trafiłeś na świetną okazję i cieszysz się, ponieważ mogłeś zaoszczędzić trochę pieniędzy i nerwów związanych ze spłatą zawyżonej ceny.

Z tego samego powodu kupiłeś swój pakiet startowy: chciałeś zaoszczędzić sobie nerwów i stresu związanych z nie lubianym miejscem pracy.

Dlatego, aby zmniejszyć liczbę odrzuconych ofert musisz zrozumieć, że biznes buduje się na emocjach.

Przejdźmy teraz do prawdy: Twierdzisz, że kupiłeś super nowoczesny komputer, ponieważ posiada o wiele szybszy, nowocześniejszy i wydajniejszy procesor niż poprzedni model. Przekładając to na Twój biznes: kupiłeś pakiet startowy, ponieważ nie możesz się już doczekać tego super uczucia, kiedy zwiększysz swój dochód trzykrotnie.

Stosuj się do tej ważnej reguły: To musi być pomysł ludzi aby podjąć z Tobą współpracę, a nie Twój! Nie wygrasz jeśli zaczniesz naciskać na potencjalnych współpracowników, ponieważ taki zapał do pracy minie równie szybko jak się pojawił. Gdy taka osoba zastanowi się w domu nad swoją decyzją, a zgodziła się na współpracę tylko i wyłącznie dlatego, że jesteś utalentowanym sprzedawcą, to żadna ze stron nie odniesie korzyści.

Dlatego decydującym komponentem sukcesu jest, aby potencjalny kandydat sam podają decyzje.

Każdy jest inny; niektórzy podejmują decyzję w zaledwie kilka minut, a jeszcze inni potrzebują tygodni lub nawet miesięcy.

To wszystko bazuje na ludzkich emocjach. Jest to jeden z punktów, który określa naturę człowieka. Dlatego, aby zostać odnoszącym sukcesy Network Marketerem, musisz poznać trzy punkty, z których pierwszy został już omówiony.

Drugi punkt: ludzie są leniwi

Dobrym tego przykładem jest rosnąca popularność pigułek dietetycznych i maści wyszczuplających. Ludzie nie mają ochoty, aby zmienić swoje nawyki żywieniowe, dlatego kupują pigułki, które im obiecują, że schudną nawet nie stosując diety.

To samo dotyczy osób, które nie mają ochoty na dalszy rozwój (naukę) i myślą, że pieniądze rosną na drzewach. Tacy ludzie często nie mają zielonego pojęcia o swoich produktach, nie wiedzą jak je sprzedać i szukają firm lub liderów, którzy zbudują za nich biznes. Myślę, że zrozumiałeś o co mi chodzi.

Trzeci punkt:

Większość wybiera teorię zamiast praktyki. Oznacza to, że chętniej kupują nadzieję, zamiast samemu na siebie zapracować.

Jestem przekonany, że Ty również masz kilka takich przypadków w swojej strukturze. Ilu takich współpracowników jesteś wstanie sobie przypomnieć? Większość, prawda?

Niestety ludzie są leniwi. Ulegają złudzeniu, że sukces sam do nich przyjdzie, bez zaangażowania i ciężkiej pracy.

Wykorzystaj tą wiedzę i przemień przynajmniej cześć z tych osób w kompetentnych i odnoszących sukcesy współpracowników.

Życzę Ci samych sukcesów.

Paweł Grzech

Mam nadzieję, że udało mi się przynajmniej po części przybliżyć Ci zagadnienie Biznesu MLM Online –> a jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o budowie internetowego imperium, to zapraszam Cię pod następujący adres: Jak budowac MLM >>



Ten niezwykły system zmieni wszystko w Twoim podejściu do budowania listy i zarabiania w programach partnerskich NA ZAWSZE => http://www.pawelgrzech.pl/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Szkolenie MLM: Czego możemy nauczyć się od McDonald's...?

Szkolenie MLM: Czego możemy nauczyć się od McDonald's...?


Autor: Paweł Grzech


Co takiego zrobił założyciel McDonalda, że odniósł taki sukces? Przeczytaj do końca, a może się dowiesz. Słowem wstępu Czy miałeś już kiedyś uczucie, że kupując swój pakiet startowy otrzymałeś super nowoczesny pojazd, w którym jednak brakuje kilku ważnych części?


Co takiego zrobił założyciel McDonalda, że odniósł taki sukces?

Przeczytaj do końca, a może się dowiesz.

Słowem wstępu

Czy miałeś już kiedyś uczucie, że kupując swój pakiet startowy otrzymałeś super nowoczesny pojazd, w którym jednak brakuje kilku ważnych części?

Części, które powodują, że biznes zaczyna się wreszcie kręcić.

Jeśli odczuwałeś kiedyś coś podobnego to tylko dlatego, że miałeś rację.

Ray Kroc, twórca McDonalda był geniuszem.

Pokażę Ci czego dokonał ze swoim biznesem i co jest decydującym czynnikiem jego sukcesu.

Celem Raya była sprzedasz swojej franczyzy, po czym właściciele owych franczyz sprzedawali jego produkty dalszym klientom. Więcej sprzedanych franczyz oznaczało większą ilość sprzedanych frytek i hamburgerów.

Naszym zadaniem jako dystrybutorów jest właściwie to samo. Sprzedajemy nasze „franczyzy”, a następnie różnego rodzaju produkty i usługi.

Teraz będzie ciekawie…

Produkty McDonalda są niezdrowe. Dużo im brakuje do świeżej i zdrowej żywności.

W takim razie jak to jest możliwe, że McDonald stał się najpopularniejszą restauracją na świecie? Jak można zostać numerem 1 z produktem, który jest niezdrowy? To jest właśnie moment, kiedy geniusz Ray Kroca zaczyna się objawiać.

Ray dokładnie wiedział, że jego produkty nie będą decydującym czynnikiem sukcesu- dokładnie tak samo jak w MLM- produkt również nie jest najważniejszy. Wysokiej jakości produkty są oczywiście ważne, ale tylko wtedy kiedy masz klientów, którzy chcą je mieć.

Kluczem do sukcesu McDonalda był łatwy do duplikacji system. Ray dokładnie wiedział, że nie może konkurować jakością swoich produktów z innymi firmami tego typu. Wiedział również, że potencjalni kupcy jego franczyzy nie będą zachwyceni jego produktami. Oni po prostu chcieli zarabiać pieniądze.

Dlatego dał im dokładnie to czego chcieli- to nie była restauracja tylko maszynka do robienia pieniędzy- działający system, który przyciąga setki klientów, a produkty przemienia w pieniądze.

W zasadzie ten system był tak świetnie skonstruowany, że można było wprowadzić zespół kompletnych nowicjuszy, a mimo to biznes rozwijał się w zaskakująco szybkim tempie. Wszystko co musieli zrobić to tylko włączyć wtyczkę, a cała reszta dokonywała się jakby automatycznie.

Konkurencja była bez szans. Każdy kto korzystał z systemu Ray Kroca, był wstanie wybudować bardzo dobrze prosperujący biznes. Przedsiębiorcy kupowali i uruchamiali maszynę McDonalda jedną po drugiej i za każdym razem odnosili sukcesy.

To jest powód, dlaczego licencja na franczyzę McDonalda tak dobrze się sprzedaje, a konkurencja pozostaje daleko w tyle.

A co ty sprzedajes potencjalnym współpracownikom, gdy oferujesz im swoją jednoosobową franczyzę?

Pewnie starasz się tylko sprzedać pakiet startowy lub produkty (coś w rodzaju: „Moja firma i jej plan marketingowy są lepsze od twojej”).

Mam rację?

Pokazujesz potencjalnym partnerom biznesowym coraz to na nowo kopiowaną stronę WWW swojej firmy i różne materiały (ulotki, broszury, katalogi itd.) o firmie, jej właścicielach, o sukcesach jej dystrybutorów w USA, informacje o produktach itd., itd.

Bądź mądrzejszy!

Największe sukcesy w Network Marketingu odnoszą osoby, które rozwiązują problemy innych.

A jak to robić opowiem Ci już innym razem.


Ten niezwykły system zmieni wszystko w Twoim podejściu do budowania listy i zarabiania w programach partnerskich NA ZAWSZE => http://www.pawelgrzech.pl/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Krótka lekcja przedsiębiorczości

Krótka lekcja przedsiębiorczości.


Autor: Łukasz Wyrębek


Podczas rozmów z ludźmi na tematy związane z biznesem zauważyłem ciekawą zależność. Gdy używam słowa kluczowego “biznes” mniej niż 10% ludzi wierzy, że jedna osoba jest w stanie stworzyć prawdziwy biznes z kwadrantu B. Ja widzę to odrobinę inaczej.


W szerokiej perspektywie…

Skupmy się na postrzeganiu biznesu jako całości. Jest to bowiem aspekt życia wymagający spojrzenia w dalszej perspektywie, na wiele pokoleń. Aby tego dokonać należy zadać sobie pytanie: Czy wiesz, że prowadzisz swój własny biznes, bez względu na to kto wypłaca Ci pensję? Nieważne czym zajmujesz się od poniedziałku do piątku – Ty jesteś właścicielem przedsiębiorstwa o nazwie „Twoje Imię i Nazwisko”. Brzmi niewiarygodnie prawda? Nie przejmuj się. Większość ludzi nie rozumie czym jest biznes. Kojarzy on się im głównie z prowadzeniem działalności gospodarczej. Nie postrzegają biznesu jako całości, gdyż nikt ich tego nie nauczył.

Celem biznesu jest przede wszystkim dostarczenie czegoś wartościowego końcowym odbiorcom. Firma zajmuje się dostarczaniem produktów i usług na rynek. Oprócz tego, rolą przedsiębiorstwa jest generowanie dochodu – zysku. Bierze się on z tego, że ludzie korzystają z usług i produktów dostarczanych przez firmę. Biznes tworzy również dywidendę – czyli zwrot z zainwestowanych środków pieniędzy lub wartości intelektualnych. Czyli krótko mówiąc biznes polega na dostarczaniu czegoś wartościowego na rynek, za co otrzymujesz wynagrodzenie w postaci pensji, prowizji, zysku z marży itd., jak również dywidendy.

Ty – jednoosobowe przedsiębiorstwo.

Idąc tym tropem każdy z nas prowadzi swoje własne przedsiębiorstwo świadcząc usługi swoim klientom. Jeśli jesteś pracownikiem Twoim najważniejszym i kluczowym klientem jest Twój pracodawca. To on korzysta najbardziej z wiedzy i doświadczenia które posiadasz i to on płaci Ci wynagrodzenie. Ponosisz również związane z tym wydatki jak chociażby dojazdy do pracy. Ponosisz też spore straty w czasie. Bywa tak, że zadanie powierzone Tobie przez pracodawcę jest na tyle skomplikowane, że 8h ustawowego czasu pracy nie starczy na jego realizację. Musisz wtedy zabrać pracę do domu.

Ten sposób działalności jak każdy ma swoje plusy i minusy. Plusami są bez wątpienia poczucie bezpieczeństwa związane ze stałym przypływem gotówki. Masz pewność, że za miesiąc również na Twoim koncie pojawi się odpowiednia suma pieniędzy. Kolejnym plusem jest to, że nie musisz zatrudniać księgowej do prowadzenia Twoich wydatków. Robi to firma dla której pracujesz. Itd.

Minusami prowadzenia swojego biznesu w oparciu o pracę na etacie jest fakt, że Twoje działania, w tym wiedza i doświadczenie, ukierunkowane jest na świadczenie usług z reguły jednemu klientowi – w tym przypadku Twojemu pracodawcy. Wiąże to się z tym, że w każdej chwili może on zakończyć współpracę z Twoją firmą i zostawi Cię na lodzie. Będziesz wtedy skupiać wszelkie działania na pozyskaniu innego klienta (pracodawcy). Bardzo prawdopodobne jest też, że będziesz musiał wykonywać swoją pracę od nowa za mniejsze wynagrodzenie niż do tej pory.

Rozwiązanie tego problemu wydaje się być proste. Nie powinieneś skupiać całej swojej energii, wiedzy, doświadczenia i czasu na wykonywanie pracy dla jednego klienta. Powinieneś zdobywać ich coraz więcej. I jest to rozwiązanie dobre. Praca którą wykonujesz dla jednego klienta może być wykonywana dla wielu. Być może nie będą Ci oni płacili tak jak Twój obecny szef. Natomiast mając ich pięciu, czy dziesięciu mnożysz swoje dochody razy liczbę osób, dla których wykonujesz swoją pracę. Twoje obowiązki również nie będą skupione tak jak podczas wykonywania zleceń dla jednego pracodawcy. Będziesz mógł sam ustalić czas i zakres obowiązków, za które poszczególni klienci będą Cię wynagradzać.

W tym przypadku, gdy jeden klient przestanie korzystać z Twoich usług, pozostają Ci inni, którzy już teraz są gotowi do współpracy, oraz czas na znalezienie kolejnych. Dzięki temu nie musisz martwić się o to, że pozostajesz na lodzie, bez środków do życia. Jesteś jednak pewien aspekt, który będzie Cię ograniczał.
Każdy z nas ma ograniczoną ilość czasu. Każdy z nas ma 24 godziny na dobę. W tym czasie wykonujemy nasze obowiązki, jak również odpoczywamy, posilamy się, spędzamy czas z rodziną itd. Jest to ograniczenie nie do ominięcia tak długo, jak długo będziesz wykorzystywał swój czas do zarabiania pieniędzy.

Zatrudnianie innych, aby samemu mieć więcej zrobione.

Ludzie w kwadrancie B wiedzą, że aby zarabiać coraz więcej pieniędzy należy nauczyć się wykorzystywać swój własny czas, wiedzę i doświadczenie, oraz czas, wiedzę i doświadczenie innych osób. Zatrudniają więc pracowników, którzy przejmują część ich obowiązków. W zamian dzielą się oni z nimi pewną częścią swojego dochodu. Ale dzięki temu mogą zarabiać więcej pracując tyle samo, albo coraz mniej. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to sytuacja win – win (wygrany – wygrany). Nie do końca.

Gdy już dojrzejesz do zatrudniania pracowników zrozumiesz, że borykają się oni z tymi samymi problemami, z którymi Ty borykałeś się do niedawna. Jednak wizja zwiększonych dochodów pozwoli Ci o tym szybko zapomnieć i skupisz się na sobie. Twoi pracownicy zostaną pozostawieni sami sobie, co prędzej czy później spowoduje u nich potrzebę szukania lepszych możliwości (być może nawet trafią również na ten artykuł).

Twoim problemem będzie wtedy fakt, że tworząc stanowisko pracy, ucząc fachu Twojego pracownika, jednocześnie tworzysz sobie konkurencję. Ile razy słyszałeś zdanie „Zatrudnię się w tej firmie, aby zdobyć doświadczenie i wiedzę, a potem otworzę coś swojego”? Być może sam tak myślałeś, gdy zatrudniałeś się po raz pierwszy.

Jak stworzyć sytuację win – win?

O wiele mądrzejszym posunięciem dotyczącym tej kwestii jest stworzenie sytuacji, gdzie wszyscy będą mieli tyle samo do zyskania. Na przykład, jeśli zajmujesz się handlem, aby zarabiać więcej dzięki pracy Twoich sprzedawców, zamiast zatrudniać ich na etat, zaproponuj, aby również pracowali dla siebie. Dzięki temu po pierwsze, będą oni mieli świadomość, że ich dochód w 100% zależy od ich wkładu, po drugie Ty, jako osoba dzięki której otrzymali oni możliwość pracy otrzymujesz procent od wartości ich sprzedaży. Model ten nosi miano franchisingu.

Jednak, aby wykupić licencję franczyzową należy dysponować sporym kapitałem początkowym. Poza tym licencjobiorca nie ma możliwości odsprzedawania licencji dalej. Prowadzi on jedynie interes pod szyldem firmy w ramach jej oddziału. Co za tym idzie, jeśli chcesz zostać licencjobiorcą franchisingu, musisz liczyć się z tym, że w tym systemie czas i pieniądze ma jedynie licencjodawca. Nie jest to układ stricte win – win.

Alternatywą dla konwencjonalnej franszyzy jest tak zwany Multi Level Marketing. Jest to również model biznesowy, oparty o marketing sieciowy. Pozwala on zainicjować własny biznes niskimi nakładami finansowymi. A jego głównym aspektem jest umożliwianie każdemu zbudowania swojego biznesu w ten sam sposób.

W porównaniu do franszyzy koszta licencji są znikome i zwracają się nawet po kilku miesiącach. Ponadto każdy licencjobiorca ma prawo udzielania licencji innym. MLM daje możliwość rozwoju własnej firmy w oparciu o sprawdzony plan i strategię, a także dysponuje rozbudowanym systemem wsparcia i szkoleń. Dzięki temu każdy ma tu równe szanse.

Podsumowując

Wbrew temu co wielu ludzi sądzi biznes nie wiąże się jedynie z prowadzeniem działalności gospodarczej. Jest to skomplikowana gra, polegająca na nieustannym poszukiwaniu nowych, innowacyjnych rozwiązań, aby osiągać swoje cele.

Każdy z nas jest biznesmenem. Każdy z nas musi zarabiać pieniądze i je wydawać. Niestety większość zamienia swój czas na pieniądze, gdy nieliczni potrafią mądrze zarządzać czasem innych, aby zarabiać więcej.

Gdy pojmiesz jak tego dokonać, zrozumiesz sens słów Roberta T. Kiyosaki „Pracuj mądrze, a nie ciężko”, czego z całego serca Ci życzę.


Autorem tekstu jest Łukasz Wyrębek, entuzjasta przedsiębiorczości, marketingu, i internetu. Pomaga wykorzystywać nowe media do promocji siebie oraz swojego biznesu. Jest autorem bloga "Pracuj mądrze, a nie ciężko."

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Prezes BGK będzie łatwiej o poręczenia kredytów. Poręczenia kredytów dla firm wreszcie ruszą na całego?

Prezes BGK będzie łatwiej o poręczenia kredytów. Poręczenia kredytów dla firm wreszcie ruszą na całego?


Autor: olej897


Poręczenia kredytów dla firm wreszcie ruszą na całego? - W przypadku poręczeń portfelowych, które ruszą w przyszłym roku, BGK w ogóle nie będzie dokonywał oceny ryzyka.


Dzięki programowi gwarancji do firm miało popłynąć 20 mld zł nowych kredytów. Pół roku po jego uruchomieniu poręczeń jak nie było, tak nie ma. Bankowcy mówią, że to wina BGK!

Tomasz Mironczuk, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego: To nieprawda, że gwarancji nie ma - właśnie podpisaliśmy 16. umowę. Ich liczba rośnie z tygodnia na tydzień: w listopadzie były trzy, w połowie grudnia - dziewięć, teraz prawie dwa razy więcej. Wszyscy oczekują, że system gwarancji powstanie w piątek, a w sobotę będzie już działał pełną parą. A taki proces wymaga czasu. Na Zachodzie systemy poręczeniowe działają od 20-30 lat, u nas - zaledwie od pięciu.


Zresztą problem leży nie tylko po stronie BGK. Proszę odwiedzić oddział któregokolwiek banku i zapytać o kredyt z gwarancją - większość doradców nie ma pojęcia, że takie kredyty w ogóle istnieją. Jeżeli nikt im o kredytach z gwarancjami nie powiedział, to nie mają tego w swoich planach sprzedażowych i nie proponują ich swoim klientom.

Ale Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK, twierdzi, że procedury ciągną się tygodniami, bo BGK chce sam szczegółowo prześwietlić każdy wniosek kredytowy. A przede wszystkim gwarancje są zbyt drogie - podwyższają koszt kredytu tak, że firmom przestaje się opłacać go zaciągać.

- Jeśli chodzi o procedury, mam dobrą wiadomość - w przypadku poręczeń portfelowych do 5 mln zł, które ruszą w przyszłym roku, BGK w ogóle nie będzie dokonywał oceny ryzyka. Będą to robiły banki kredytujące. Z drugim zarzutem, że gwarancje są zbyt drogie, nie mogę się zgodzić. Udzielając poręczenia, BGK zobowiązuje się, że jeśli firma nie spłaci kredytu, to on przejmie ten obowiązek. To jest konkretne ryzyko, które zdejmujemy z banków komercyjnych i bierzemy na siebie. Moim zdaniem w tej sytuacji banki powinny obniżyć swoje marże adekwatnie do niższego ryzyka, które częściowo zdejmuje z nich BGK. Skoro firma dostaje dodatkowe zabezpieczenie w postaci gwarancji BGK, to powinna dostać w banku korzystniejsze warunki. Tymczasem znam sytuacje, że kiedy firma dostaje poręczenie BGK, to marża kredytu żądana przez bank idzie w górę! Czy to fair?

Poza tym udzielania poręczeń na warunkach innych niż rynkowe zabrania nam Komisja Europejska. Komisja zastrzegła, że jeśli gwarancje będą tańsze niż cena rynkowa, to potraktuje to jako pomoc publiczną.

Czytaj też: Marże kredytów hipotecznych wreszcie ruszają w dół?

Czytaj też: Bankowcy przemówili ludzkim głosem!

Ale według prezesa Morawieckiego prywatne fundusze poręczeniowe oferują poręczenia na znacznie korzystniejszych warunkach niż wielki BGK.

- Proszę zapytać w tych funduszach, jakie mają podejście do ryzyka. Jeśli odrzucają więcej projektów, to nic dziwnego, że mogą dyktować niższe ceny.

Co z poręczeniami portfelowymi, z których mogłyby korzystać małe i średnie firmy?

- Podpisaliśmy umowy z trzema bankami, ale wygląda na to, że bankowcom wcale nie spieszy: w rozmowach z nami twierdzą, że pierwsze poręczenia uruchomią dopiero na początku 2010 r. Gdyby bankom brakowało kapitału, to pewnie byłyby bardziej chętne do współpracy. A skoro tak nie jest, to są mniej zainteresowane udzielaniem kredytów z poręczeniami.

Między BGK i bankami trwają przepychanki, każdy ma swoje argumenty, a tracą na tym firmy, które cały czas nie mogą pożyczyć pieniędzy.

- Dlatego uważam, że banki, BGK wraz z przedstawicielami Ministerstwa Finansów i KNF powinni przyjrzeć się systemowi gwarancji i wspólnie zastanowić, jak go usprawnić. Zamiast zarzucać nam opieszałość, bankowcy powinni skupić się na szukaniu rozwiązania.

Czy inne programy, które rząd realizuje za pośrednictwem BGK, przynoszą równie mizerne skutki?

- Mamy kilka sukcesów. Pierwszym jest program "Rodzina na swoim" - tylko w tym roku z dopłat skorzystało ponad 30 tys. rodzin, a kwota udzielonych kredytów przekroczyła 5 mld zł. To ponad 10 proc. wszystkich udzielonych w tym roku kredytów hipotecznych i 20 proc. tych, które udzielono w złotych. Sukcesem zakończyło się też finansowanie Krajowego Funduszu Drogowego, dla którego wyemitowaliśmy obligacje na blisko 8 mld zł. Dzięki temu KFD będzie mógł przeznaczyć 10-12 mld zł na przebudowę dróg i budowę autostrad.

Wspomniał pan o „Rodzinie na swoim". Do niedawna głośno było o tym, że program zostanie zmieniony - z dopłat miały zostać wykluczone mieszkania używane, ale dostęp do nich mieli mieć też single.

- W Ministerstwie Infrastruktury trwają prace nad dalszym rozwojem tego programu, ale żadnych szczegółów na razie podać nie mogę.

Czytaj też: Są już kredyty hipoteczne na stały procent! BZ WBK żąda za nie...

Jakie wyzwania stoją przed BGK w 2010 r.?


proszę czekać
- W styczniu przedstawimy radzie nadzorczej strategię działania. Chcę, żeby bank skupił się na realizacji programów rządowych i współpracy z samorządami, z którymi możemy realizować projekty infrastrukturalne warte od kilkudziesięciu do kilkuset milionów złotych. Chciałbym też, żeby BGK mógł uczestniczyć w konsorcjach bankowych finansujących wielkie projekty infrastrukturalne, np. drogowe albo energetyczne. Chciałbym, żeby nasza funkcja byłaby podobna do tej, jaką pełni Europejski Bank Inwestycyjny. Ale to będzie zależało od tego, czy będziemy w stanie sprawnie zdobyć dodatkowe fundusze.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Będzie nowy wkład w finansach publicznych

Będzie nowy wkład w finansach publicznych


Autor: olej897


Od 1 stycznia 2010 r. wchodzi w życie nowa ustawa o finansach publicznych, która zlikwiduje gospodarstwa pomocnicze i wprowadzi budżet środków europejskich.


Od 1 stycznia 2010 r. wchodzi w życie nowa ustawa o finansach publicznych, która zlikwiduje gospodarstwa pomocnicze i wprowadzi budżet środków europejskich.

Nowa ustawa o finansach publicznych z 27 sierpnia 2009 r. (Dz.U. nr 157, poz. 1240) przewiduje zmiany w sektorze państwowym i samorządowym. Likwiduje wszystkie gospodarstwa pomocnicze, a także państwowe i część samorządowych zakładów budżetowych. W formie zakładów będą wykonywane jedynie ściśle określone zadania, w tym miejska gospodarka komunalna. Powstaną nowe agencje wykonawcze i instytucje gospodarki budżetowej. Więcej zadań publicznych jednostki kupią na rynku prywatnym.

Ustawa o finansach wprowadza także podział na budżet państwa oraz budżet środków krajowych, a także narzędzie planowania wieloletniego, czyli wieloletni plan finansowy państwa, w którym planowane będą dochody i wydatki na cztery lata. Analogiczne rozwiązanie przewidziano w samorządach.

Nowa ustawa zawiera też zmiany dotyczące kontroli wewnętrznej i uchwalania budżetów samorządowych. Daje też podstawy prawne do tworzenia budżetu zadaniowego państwa i likwidacji Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Celem zmian jest porządkowanie i konsolidacja finansów publicznych.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Brytyjscy bankowcy: Rząd postępuje bardzo nieodpowiedzialnie

Brytyjscy bankowcy: Rząd postępuje bardzo nieodpowiedzialnie


Autor: olej897


Angela Knight, dyrektor naczelny Brytyjskiego Stowarzyszenia Bankowców, mocno skrytykowała działania brytyjskiego rządu, który nałożył 50-proc. podatek na premie dla bankierów.


Angela Knight, dyrektor naczelny Brytyjskiego Stowarzyszenia Bankowców, mocno skrytykowała działania brytyjskiego rządu, który nałożył 50-proc. podatek na premie dla bankierów. Jej zdaniem działanie rządu jest nieodpowiedzialne i głupie, a atak na banki i bankierów to działanie kierowane emocjami, a nie logiką - pisze "Financial Times"

Angela Knight swoje zarzuty wobec rządu zawarła w noworocznym liście do członków stowarzyszenia bankowców. "Dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy miejsc pracy są bezpośrednio lub pośrednio powiązane z bankami, przynosząc budżetowi miliardy funtów wpływów z podatków" - czytamy w jej liście. "Teraz spora część tych pieniędzy może nie wpłynąć, a osoby podejmujące decyzje albo to ignorują, albo w to nie wierzą" - pisze Knight. Jej zdaniem brytyjski rząd, który wprowadził 50-proc. Podatek od premii dla bankierów jest "na tyle głupi, aby kierować się emocjami, a nie logiką".

Stowarzyszenie bankierów, którego prezesem jest Stephen Green, od dawna krytykuje pomysł wprowadzenia podatku od premii, ale jeszcze nigdy krytyka poczynań rządu nie była wyrażana w tak ostrych słowach. Według Knight rezultatem działań rządu może być "zabicie brytyjskiej branży bankowej". "FT" pisze też, że w debatę na temat premii dla bankowców w Wielkiej Brytanii włączył się amerykański bank Northern Trust, który zagroził, że jeśli premie będą obłożone podatkiem, może zlikwidować swój oddział w Londynie i przenieść się do innego kraju.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Własna firma

Własna firma


Autor: Dmoch Elżbieta


Zwykle rozpoczynając działalność nie zastanawiamy się jak odróżnić się od konkurencji...?,zaproponować coś czego ludzie potrzebują a czego nie ma jeszcze na rynku.Wybieramy łatwiejszy,wymagający mniejszego wysiłku sposób-proste naśladownictwo....błąd???


Własna firma cz.1

Wielu z nas chciałoby spróbować swoich sił, zakładając własną firmę. Problem polega na tym, że zwykle nie wiemy, czym ta firma miałaby się zajmować, co mogłaby zaoferować na rynku. Najczęściej szukamy pomysłu na własną działalność rozglądając się wokół i naśladując tych, którzy zaczęli wcześniej i odnieśli sukces. Dlatego często obserwujemy, że w danej miejscowości jest kilka podobnych firm :kilka podobnych sklepów, kilka podobnych zakładów fryzjerskich, kilka podobnych warsztatów. Jeśli właścicielowi sklepu, warsztatu napraw samochodów lub sprzętu AGD powodzi się dobrze, myślimy : „ Na handlu można zarobić. Na naprawach można zarobić.” I właśnie, dlatego zakładamy kolejny sklep, kolejny warsztat naprawy samochodów czy sprzętu AGD. I oferujemy kolejny podobny produkt. Trwa to zwykle do czasu pierwszego bankructwa. Kiedy kolejny śmiałek zakładający podobną firmę w podobnej branży popada w długi wtedy myślimy : „Na handlu już nie można zarobić. Już się nie opłaca prowadzenie takiego warsztatu.”

Zwykle rozpoczynając działalność nie zastanawiamy się, jak odróżnić się od konkurencji, zaproponować coś, czego ludzie potrzebują, a czego nie ma jeszcze na rynku. Wybieramy łatwiejszy, wymagający mniejszego wysiłku sposób – proste naśladownictwo. Taki sposób myślenia może nie doprowadzić nas do sukcesu. Najczęściej ci, którzy wcześniej wystartowali zdobyli już pewną pozycję na rynku, mają swoich klientów, zgromadzone środki na rozwijanie swojej działalności. My dopiero startujemy w danej branży. Bardzo trudno będzie pokonać konkurencję, jeśli będziemy tylko starali się naśladować ofertę tych, którzy już są i dają sobie radę na rynku. Nasza szansa tkwi w znalezieniu oryginalnego pomysłu. Powinniśmy starać się zaproponować usługi, towary, które pod jakimś względem mogą lepiej zadowolić wybraną grupę klientów, lepiej niż konkurencja.

Czasami oryginalność naszego pomysłu może być związana z tym, że oferujemy usługi, towary, których do tej pory nie było na rynku, na którym zamierzamy działać.Czasami te towary, usługi już są,, ale my mamy do zaproponowania inne, bardziej dogodne dla klienta rozwiązania np. związane z tańszym lub bardziej dogodnym sposobem docierania do klienta czy zaoferowaniem usług dodatkowych, które z jednej strony zwiększą zadowolenie klientów, a nam przysporzą dodatkowych zysków.

BIZNES PLAN I PLAN MARKETINGOWY

Współczesna gospodarka rządzi się odmiennymi zasadami niż kapitalizm opisywany przez Marksa. Co prawda naczelna zasada maksymalizacji zysków nadal stanowi podstawową siłę wprawiającą całą tę machinę w ruch, jednak zmieniły się czynniki decydujące o sukcesie. Proces planowania składa się z kilku etapów. Jednym z nich jest opracowanie biznes planu. Osiągniemy podstawowy cel, gdy zrealizujemy swój biznes plan. Inna jest rola biznes planu w przypadku istniejącego przedsiębiorstwa, a inna w przypadku, gdy rozpoczynamy nową działalność. Trudno jednoznacznie określić, gdzie ta rola jest większa. W przypadku istniejącej firmy biznes plan jest kolejnym krokiem w rozwoju firmy, natomiast w przypadku nowej firmy jest on pierwszym krokiem, który może umożliwić nam start. Tak, jak nie ma dwóch jednakowych przedsiębiorstw, tak i nie

ma dwóch jednakowych biznes planów. Jednak niektóre elementy w biznes planie są bardzo podobne w przypadku, gdy dotyczy to podobnych inwestycji. Niemniej należy w każdym przypadku mieć na uwadze tę cechę biznes planu.

Biznes plan spełnia między innymi następujące funkcje:

stanowi narzędzie wspomagające przedsiębiorcę w rozwoju jego pomysłów oraz projektów przedstawianych mu do realizacji, stanowi podstawę do rozmów z wszelkiego rodzaju kontrahentami i decydentami, takimi jak: wiodący akcjonariusze, banki, potencjalni współinwestorzy, agencje finansowe państwowe i prywatne,fundusze inwestycyjne. Tak więc umożliwia zdobycie dodatkowych środków finansowych z zewnątrz, stanowi spójną i logiczną strukturę zgodnie z którą biznes powinien się rozwijać w ciągu kilku najbliższych lat, dostarcza narzędzi do bieżącego monitorowania, dokonywania przeglądów i korekt tak w okresie budowy, jak i w okresie eksploatacji

Przygotowanie satysfakcjonującego biznes planu jest zajęciem trudnym, ale jednocześnie zasadniczym dla podjęcia decyzji inwestycyjnej.

Proces planowania umożliwia nam lepsze zrozumienie tego, co chcemy osiągnąć poprzez realizację pomysłu inwestycyjnego oraz w jaki sposób i kiedy możemy osiągnąć swój cel. Nawet w przypadku, gdy nie jest konieczne zewnętrzne finansowanie inwestycji, biznes plan może odegrać decydującą rolę w uniknięciu błędów lub rozpoznaniu ukrytych okazji związanych z inwestycją.

Dla wielu przedsiębiorców i inwestorów proces planowania (myślenie, dyskusja, badanie i analizowanie) jest dużo bardziej użyteczne niż sam końcowy dokument w postaci biznes planu. Jasno napisany i atrakcyjnie "opakowany" biznes plan ułatwi nam zainteresowanie swoim opracowaniem współinwestora lub bank finansujący projekty inwestycyjne. Dobrze przygotowany biznes plan dowodzi, że jesteśmy ekspertem w branży i warto z nami prowadzić interesy.

Walka na gospodarczym polu bitwy, jest dziś przede wszystkim wojną wiedzy i idei. O przetrwaniu decyduje technologia, pomysłowość i inspiracja. Potencjalnych źródeł inspiracji jest wiele. Mogą nimi być: podpatrywanie konkurencji, inspiracja, motywowanie do pracy twórczej pracowników, identyfikacja powiększającej się ilości potrzeb klientów oraz ich kreowanie, ale również codzienna obserwacja życia. Większość małych przedsiębiorców nie ma czasu na planowanie swojej działalności. Pochłonięci bieżącym zarządzaniem, a często także wykonawstwem, porzucają planowanie lub odkładają je na przyszłość skupiając się na rozwiązywaniu codziennych problemów. Jeżeli w firmie powstaje biznes-plan, to najczęściej dopiero wtedy, kiedy trzeba wziąć kredyt w banku lub znaleźć udziałowców do nowego przedsięwzięcia. Planowanie jest jednak kluczem do sukcesu. Bez względu na to jak bardzo jest nieformalne, zawsze przynosi korzyści, pozwala odkrywać słabe punkty, a czasami wpadać na świetne pomysły. Planowanie strategiczne będzie polegało na budowie strategii przedsiębiorstwa tzn. na formułowaniu celów i aspiracji, czyli budowaniu misji firmy.

KONIEC CZĘŚCI 1


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kredyty idą w górę w 2010 roku?!

Kredyty idą w górę w 2010 roku?!


Autor: olej897


Czy kredyty zdrożeją w 2010 roku? Jak tak to w jakim miesiącu? Ile będziemy mogli wziąć kredytu najwięcej? Tego się dowiemy w treści artykułu. Zapraszam


W ciągu ostatniego tygodnia nieznacznie wzrosły raty wszystkich kredytów hipotecznych analizowanych przez Comperia.pl. Mimo to, w porównaniu do ubiegłego miesiąca i tak zapłacimy dzisiaj nieco mniej. Zobacz najnowszy kredytometr Comperia.pl!
Na przestrzeni ostatnich 7 dni nie mieliśmy do czynienia z nagłymi lub nieprzewidywalnymi zmianami na rynku kredytów hipotecznych. Raty zaciągniętych z tego tytuły zobowiązań są stabilne. Nie mniej jednak, w dłuższej perspektywie można zauważyć znaczne rozbieżności w trendach dotyczących kredytów złotowych i tych, denominowanych do walut obcych.
reklama
czytaj dalej


Tańsze kredyty walutowe

Pomimo wzrostu rat kredytów walutowych w przeciągu ostatniego tygodnia, w perspektywie miesiąca i tak zapłacimy dzisiaj nieco mniej. Wahania te spowodowane są w głównej mierze zmiennością kursu walutowego. Nieznaczny wpływ na sytuację mają także minimalne, choć systematyczne, obniżki rynkowych stóp procentowych, w szczególności dla dolara amerykańskiego.
Na chwilę obecną najmniej zapłacimy za kredyt denominowany właśnie do tej waluty. W przypadku modelowego kredytu hipotecznego w wysokości 200 tys. zł, zaciągniętego na okres 30 lat przyjdzie nam zapłacić 785 złotych. Nieco droższe, chociaż i tak znacznie tańsze od złotowych, są pożyczki w euro i frankach szwajcarskich. Raty modelowych kredytów dla tych walut wynoszą odpowiednio ok. 872 i 887 złotych.

Czy opłaca się zaciągać kredyt w PLN?

Pomimo tego, iż kredyty hipoteczne spłacane w rodzimej walucie są znacznie droższe niż kredyty walutowe, należy stwierdzić, że w są to opłacalne formy finansowania inwestycji. Rata w wysokości ok. 1 100 zł to znacznie więcej niż w przypadku dolara czy euro, jednakże z drugiej strony to o ponad 300 zł mniej niż jeszcze rok temu. Ponadto, decydując się na kredyt w złotówkach nie musimy się martwić o zmienność kursu, po jakim będziemy musieli przewalutować nasze zobowiązanie. Ten zaś, np. w przypadku franka szwajcarskiego wzrósł w porównaniu do listopada ubiegłego roku o prawie 40 gr.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Strategia to nie zdolność operacyjna

Strategia to nie zdolność operacyjna.


Autor: Krzysztof Saniak


Ostatnio bardzo popularne staja się hasła z zakresu konsultingu czy doradztwa strategicznego. Wiele osób, często dość młodych i bez doświadczenia, oferuje usługi z tego zakresu i przedstawia się jako „eksperci" do spraw kreowania strategii. Z jednej strony to dobrze ....


1. Czym jest strategia?

Ostatnio bardzo popularne staja się hasła z zakresu konsultingu czy doradztwa strategicznego. Wiele osób , często dość młodych i bez doświadczenia, oferuje usługi z tego zakresu i przedstawia się jako „eksperci" do spraw kreowania strategii. Z jednej strony to dobrze - potrzebujemy młodych, pewnych siebie i nowoczesnych managerów. Czas ruszyć tą skostniałą polską gospodarkę, wprowadzić innowacyjne metody zarządzania, wprowadzić innowacyjne produkty itp. Z drugiej strony - przydałoby się więcej pokory, więcej dystansu do samego siebie i własnych umiejętności. Na nic bowiem wszystkie certyfikaty najlepszych praktyk, zarządzania projektami jeżeli nie zrozumiemy czym jest strategia.

2. Sprawność operacyjna to nie strategia?


W ciągu ostatnich dwóch dekad przedsiębiorstwa nauczyły się nowych zasad zarządzania. Wymusza to wszechobecna konkurencja oraz szybkość zmian zachodzących na rynkach. Przedsiębiorstwa muszą aktywnie i szybko odpowiadać na te zagrożenia, jeżeli chcą pozostać na rynku. Muszą ciągle dążyć do osiągnięcia jak najlepszych wyników i wdrożenia najlepszych praktyk, muszą ciągle mierzyć swoje osiągnięcia, muszą stosować różne taktyki by osiągnąć jak najlepszą efektywność operacyjną oraz zachować swoją przewagę konkurencyjną. Strategiczne pozycjonowanie marki - kiedyś serce każdej strategii - jest odrzucone jako zbyt statyczne przy dzisiejszych dynamicznych zmianach na rynkach, zmianach technologicznych i możliwości szybkiego skopiowania produktu, pozycji marketingowej i modelu biznesowego. Jest to jednakże niebezpieczna półprawda, która spowodowała, że wiele przedsiębiorstw podążało drogą wiodącą prosto do destrukcyjnej konkurencji, szczególnie w branżach w których występuje zjawisko nazwane hiperkonkurencją.
Sednem problemu jest błędne postrzeganie sprawności operacyjnej jako strategię firmy. Dążenie do produktywności, jakości i szybkości wykształciło wiele narzędzi i technik zarządzania takich jak kompleksowe zarządzanie poprzez jakość, analiza porównawcza (benchmarking), koncepcja konkurencji w czasie, outsourcing, zarządzanie zmianą i inne. Co prawda wpływ na zwiększenie sprawności operacyjnej był często ogromny, jednak wiele firm nie potrafiło przenieść tych sukcesów na zwiększenie zysków firmy i wartości przedsiębiorstwa. Krok po kroku te narzędzia i techniki zajęły bowiem miejsce strategii.

3. Strategia bazuje na unikatowych działaniach.


Strategia to coś więcej niż sprawność operacyjna. Polega ona na unikatowych działaniach, które podejmuje każde z przedsiębiorstw, tak aby dostarczyć inne wartości do różnych grup odbiorców. To właśnie sposób określenia grupy odbiorców definiuje nasze działania oraz naszą strategię. Całkiem inne podejście będziemy mieli jeżeli celujemy w młode małżeństwa z jednym dzieckiem, które chcą kupić tanie i modne meble (przykładem takiej strategii może być IKEA), a całkiem inaczej, jeżeli odbiorcami porządnych, drewnianych i drogich mebli są dobrze zarabiający prezesi i dyrektorzy. Całkiem inaczej wygląda wtedy podejście do kosztów takiej usługi jak i propozycje usług dodatkowych. Michael E. Porter w swoich publikacjach wymienia trzy źródła tworzenia takiego typu strategicznej pozycji.
Pierwszym z nich jest pozycjonowanie ze względu na różnorodność. Opiera się ono na skupieniu się na jednym produkcie i dostarczaniu go w sposób lepszy, szybszy i tańszy niż konkurencja. Poprzez skupienie się na jednej rzeczy osiągamy przewagę konkurencyjną i jesteśmy w stanie dostarczyć większą wartość naszym klientom. Przykładem mogą być instytucje finansowe oferujące tylko kredyty konsumenckie. Dzięki takiej specjalizacji, procedury zostają uproszczone do niezbędnego minimum i klient może uzyskać kredyt gotówkowy na dowód.
Drugim sposobem jest pozycjonowanie ze względu na potrzeby. W jej podłożu leży odpowiednia segmentacja klientów, tak aby zapewnić wszystkie potrzeby jednej grupy klientów. Dzięki temu dostarczamy jednej, ograniczonej grupie klientów produkty oraz usługi, które są dobrane specjalnie dla nich. Przykładem może być wspominana już IKEA. Sprzedaje ona łatwe do złożenia, modularne meble, w modelu opartym na samoobsłudze. Klient może oglądać meble przedstawione w formie aranżacji pokoju, więc nie musi wyobrażać sobie jak będzie on wyglądał w danym otoczeniu. Obok aranżacji znajdują się gotowe, poukładane w paczki meble, które klient sam pobiera i transportuje do domu. Dodatkowo IKEA oferuje takie usługi jak opieka nad dziećmi, kiedy rodzice są w sklepie, a sklepy są długo otwarte. Są one odpowiedzią na zapotrzebowanie młodych, ale nie zbyt bogatych ludzi, którzy często posiadają dzieci, ale nie stać ich już na nianię, a ponieważ pracują do późna, nie mają czasu na zakupy w sklepach otwartych do 18-tej.
Trzecim sposobem jaki wymienia Porter, jest pozycjonowanie ze względu na dostęp. Dostęp może zależeć od położenia geograficznego, od skali przedsięwzięcia oraz wszystkich działaniach, jakie należy wykonać aby dotrzeć do swoich klientów. Co prawda, przy obecnej technologii i coraz bardziej powszechnym dostępie do Internetu dotarcie do potencjalnego klienta jest o wiele łatwiejsze. Nadal jednak niektóre produkty i usługi nie docierają do wszystkich miejsc oraz potencjalnych odbiorców. Przykładem może być firma Carmike Cinemas, założona w Stanach Zjednoczonych, która oferowała swoje usługi w miastach o populacji poniżej 200 tyś mieszkańców, a w celu zapewnienia sobie klientów, którzy nie wydaliby na bilety tyle co mieszkańcy wielkich aglomeracji, ograniczyli ilość ekranów do wyświetlania filmów, mniej nowoczesne technologie wyświetlania filmów oraz celowali w wyświetlanie filmów familijnych, komedii, westernów i filmów akcji.

4. Strategia wymaga wyrzeczeń.


Niestety, strategiczna pozycja nie jest wystarczająca by zagwarantować przewagę konkurencyjną. Taką przewagę należy jeszcze umiejętnie utrzymać, inaczej szybko znajdą się naśladowcy, którzy będą chętni by powtórzyć nasz sukces. Dlatego należy ciągle podejmować nowe wyzwania i dbać o zachowanie swojej unikatowości. Niektóre firmy próbują dokonać tego poprzez ciągłą zmianę swojej strategicznej pozycji. Inne próbują osiągnąć korzyści wynikające z innego pozycjonowania, przy jednoczesnym zachowaniu obecnej strategii. Oba podejścia są jednak błędne, ponieważ zastosowanie określonego podejścia wymaga wyrzeczeń, zastosowania odpowiedniego podejścia i dostosowania do tego swoich działań. Jeżeli działania są właściwe dla jednej strategii, a niewłaściwe dla innej to należy podjąć odpowiednie decyzje.


FinBiz - Finanse pod kontrolą

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.